A ja dzisiaj sfrunę
lękiem gęsi białej,
krzykiem przed ostatnim,
metalowym strachem
i popłynie strużka nim
nóż delikatnie
zimne ostrze wbije z
niewymownym żalem.
Ofiarnie wygięta w ptasim
zamodleniu
z odwróconą głową, w
przeczuciu dotyku
groteska w czerwonych
śladach twoich kroków.
Łza zalśni na oku w
niemym zawieszeniu.
I zamilknę srebrnym
otuleniem lęku,
rubinowej śmierci, na
nożu utraty -
nim nadpłynie wolność
nim zdążę uklęknąć,
cień na twojej twarzy
będzie mi zapłatą.
Nasycę na wieczność
jednym mgnieniem ruchu,
zanim się rozwieje
dryfującym puchem.
aranek
/▒▒▒●)
OdpowiedzUsuń▒▒▒)>
,)▓▓▒
/▓▓(▒▒ STUK-PUK
/▓▓)▒▒▒) TO JA-
/▓▓/▒▒▒/ ŻYCZĘ CI
/▓/▒▒▒/ MIŁEGO DNIA:)
/_/``""`"\_
CIESZĘ SIĘ ŻE ZNALAZŁAM WRESZCIE PANI BLOGA.BĘDĘ TU KOMENTOWAĆ.