nutki

nutki

niedziela, 26 października 2014

Przepraszam za przerwę :)

Wszystkich którzy zaglądają do Arankowa, powiadamiam, że przez najbliższy tydzień,
tj. od 27. października do 2.listopada nastąpi przerwa w wpisach.
 - do zobaczenia - 
Teresa 


Tiulowe wstążeczki



 

Drzemią wierzby siwe wśród cmentarnych przecznic,
smutne w starych komżach, z wiekowym zarostem
Marmurowy anioł zaklęty w posążek,
wypatruje brzegu, drugiej strony rzeki.

Na wzniosłym cokole, w zmurszałym pomniku -
świątek przytłoczony majestatem nieba,
tkwi jak Piotr skruszony (choć tak się zarzekał),
od lat zadumany wersami dystychu.

Nie zbudzi granitów modlitewny patos -
zimne, niewzruszone, czekają na koniec
rozrzewnionych pieśni - po śmiertelnej stronie.
Spływa w zimną pustkę, łkające adagio.

Lecz nagle kruszeje porządek odwieczny
i nawet najtwardsze pękają kamienie,
wznosząc głuchą skargę, kiedy w czarną ziemię,
wtuliły się białe, tiulowe wstążeczki.




piątek, 24 października 2014

Cukierek albo psikus


Rowan Atkinson



Cukierek albo ...

W szafie wisiał garnitur,
klasyczny z szarej wełny,
krawat kupił w butiku,
(bordowy w prążek srebrny).
Kołnierzyk go rozczulił,
to jeszcze od mamusi,
numer większy w koszuli,
inaczej go udusi.

ckliwie dotknął raz jeszcze,

każdy mały guziczek,
do kieszonki chusteczkę
i przechylił kieliszek.
Sunął, po kancie spodni,
tym serdecznym paluszkiem,
mógłby tak w nieskończoność...
Wypił na drugą nóżkę.

Mierzył cały w emocjach,
nowiutkie kalesony,
(podobno w nich zagwozdka
dla każdej przyszłej żony).
Zawahał się przez chwilę
- może bokserki raczej?
Wychylę ociupinę
i w lustrze znów zobaczę.


Zdążył ściągnąć bokserki,
miał zamiar mierzyć buty,
zawisł w jednym lakierku,
bo nagle ktoś zapukał...
Dama ma blade lico
a w dłoni trzyma kosę
- moja oblubienico,
poczekaj, chwilkę proszę!

- Masz bardzo prosty wybór!
Z emocji ledwo dyszy.
- Cukierek, albo psikus!
(tego, on już nie słyszy)
- Poczekaj chwilkę kotku ...
Wyjmę z szafy garnitur .
I wszystko od początku;
Krawacik, ten z butiku...

koł... nie ...rzyk i kieliszek,
guziczki... kalesony
odpłynął w błogą ciszę..
Nieprzytomnie spragniony...
Skończyła się piersiówka,
w strasznie, ciężki sen zapadł
zbudziły czułe słówka,
obok w łóżku ...

 Są ...siad ...qa !

- To pani ?A gdzie kosa ?
- A co myślałeś bratku,
czy ja od śmierci gorsza,
w szczególności o brzasku?
Ubrał szary garnitur...
a dalej to już wiecie
krawat w prążki z butiku
i wypił kieliszeczek...

Epilog:

Rozkrzyczały się media -
nie ujdzie mu to gładko,
wielka tragikomedia!
Zarżnął (na śmierć) sąsiadkę!
A teraz tylko - śmierci
pragnie (serio, bez kitu),
już mu nawet przywieźli
z domu szary garnitur .


aranek








czwartek, 23 października 2014

~~~Strachy na lachy ~~






 Suche nitki

Czar polityka
zabłyśnie
i znika

Motywacja  polityka
najczęściej
matematyka

Czas polityka
krętą dróżką
pomyka

Żona  polityka
oko
przymyka


Słowo polityka
wariografu
unika

Portfel polityka
zielonych
nie domyka

Sen polityka
spędza
krytyka

Marzenie polityka
nowy portfel
i… Polityka





środa, 22 października 2014

"Blue moon"




~~ Niebieski księżyc ~~

💙

Sukienka była z jedwabnej przędzy,
a może mgiełka była sukienką?
Za oknem wisiał  znudzony księżyc,
cienką sznurówką nad kawiarenką.

Saksofonista ćmił „ Summertimme”,
aż lukier topniał na arabeskach,
gdy dotykała nieba biodrami,
błękit paryski kładł się na krzesła 
grzesznym zachwytem, noc wypełnił
i od stolika do stolika
jak ćma spóźniona wokół kafejki,
tak po niebiesku mdlał i znikał..

Zdjęła sukienkę w otwartym oknie,
kiedy odpłynął szepnęła - przebacz,
zostań w niebieskim saksofonie,
a ja, po drugiej stronie nieba.
 

(aranek)

 


poniedziałek, 20 października 2014

W kapsule czasu




Wieczny pocałunek


Dzień matowieje, zanim się stoczy
w morze bezsensu, łuska ostatnie
sekundy trwania - oddaje nocy,
odpływa w ciszę, nagi wygnaniec.

Będzie dryfował zanim przepadnie:
Spełniony, zwykły lub bez znaczenia…
Zanim ogłuchnie w morzu, ukradkiem

zamknie sonatę,

(dla Beethovena)

w kapsułę czasu -

na wieczne trwanie,
rozedrga rafy, rozdźwięczy perły,
mrocznych potworów, paszcze zachłanne
w niemym zdziwieniu nasyci srebrem.

Ponadczasowym dotykiem szczęścia
na grzbietach fali, między nutami,
muśnie oddechem  i nawet we śnie,
nakarmi duszę światłem kabały. 


https://www.youtube.com/watch?v=iDnGXHC8nE0#t=119 


sobota, 18 października 2014

Upchnięty w torebce




~~Cud przetrwania~~

Ziąb,  smarkata szaruga, a chusteczki
na dnie torebki. Rękaw już dawno odpada
więc na ławce,  pod daszkiem,  po kolei:
jedwabna apaszka z broszką i czekolada,

skarpetki, kostki cukru z bufetu i pilnik!
O! Znalazł się termometr  - jak miło że w samą
porę grypową,  i …”Jak doładować silnik” -
a cóż to za lektura ? Lusterko – o mamo!

Nos jak okap kuchenny, a chusteczek nie ma!
Jest  za to aspiryna  z ważną datą
spożycia,  lecz czym popić?  Zaczyna się ściemniać,
jakby rozmyły się fotki zrobione latem

dez(odorantem) wszystkie przeszły. Amulecik
na szczęście jest, w tej małej kieszonce z łuskami,
od świątecznego karpia - typowo kobiece?
A co ma być w damskiej torebce dynamit?

O, i są!  Schowały się pod saszetką „Whiskas”
Au u u… to igła wypadła z przybornika !
Dobrze,  że jest jodyna  w apteczce  na miejscu.
Teraz bandaż,  plasterek, ciach, ciach nożyczkami.

Chyba zadzwonię, że miałam wypadek. – Halo!
Kochanie dzwonię z mojej torebki! Tak, jestem,
Dopiero  w połowie i proszę przyjedź po mnie
(najlepiej bagażówką),  bo nie wiem jak zmieszczę

do stanowczo za małej,  cały mój wielki świat
z krawatem na dodatek i nowym lewarkiem,
 z wszelkimi wypadkami (pomyśleć o nich strach).
Nie pojmujesz?  No tak - twój świat jest pod marynarką.

Jesz obiad?  A ja, ledwo się na nogach słaniam…
Owszem, ziarno dla ptaków i karmę dla kota,
mam zawsze w torebce – aha! Szkoła przetrwania?
To domyśl się co właśnie,  wyrzucam do kosza…