Srebrny róg
Ostatnia myśl starego roku
kulejąc we mgle, zanika.
Przylgnął do drzewa ptasi niepokój,
drży prastara dzwonnica.
- Cicho już dobrze, to sztuczne trzmiele
z sylwestrowego kramu,
kołują żeby w dymie spopieleć,
zanim nadzieje wstaną.
Palcem przesuwam gwiazdy, pomiędzy
bezpieczną przestrzeń utykam
rozpacz wysłaną nocą na księżyc,
może zdąży przeczytać,
w ostatniej chwili na srebrnej tacy,
poda zbawienny dzwonek.
Zbudźcie się! Wrzaśnie
skończcie taniec z chochołem!
Cicho już, dobrze - słomiany ogień,
tylko obudził ptasznika
w listach o rzepce, bo każdy sobie
trochę uskrobie i znika.
- Po co wam księżyc (westchnął zalany),
dałem wam dzwonek – odchodzę…
Wciąż stare piosnki choć nowe Pany,
ciemna noc w Ciemnogrodzie !
aranek