nutki

nutki

wtorek, 26 lipca 2016

Własną drogą




Własną drogą        Dla Ani i Wojtka


Świat przystanął na głowie, z diademem na bakier,
las do góry nogami, w poszyciu ze szczęścia,
„Korzenie” w siódmym niebie - a miały nie pękać;
Druhenki z mlecznej drogi posrebrzyły trawę,

wpadły spełniać marzenia uskrzydlonym czasem.
„Pierwsza” w rudych pierścionkach cupnęła na wianku
i rozdaje na drogę po magicznym ziarnku.
Zaproście, niech Wam świeci gwiezdnym drogowskazem

na dzień dobry, na życie uśmiechnięte wierszem,
podwójną parą skrzydeł, w drodze - lustrem nieba,
natchnie szalone dzisiaj, jutro jeszcze śmielsze,

aż las westchnie zdziwiony – kto noc rozkolebał,
że fruwają borsuki i gwiazdy śpią w darni ?
A to…
Wasza miłość, mknie własnymi drogami. 



wtorek, 19 lipca 2016

Na codzień :)




Uśmiech wróbla

Niesforny wróbel w kałuży,
tapla, skrzydłami trzepie -
wiem jestem szary, nieduży,
śpiewam też nie najlepiej,
wezmę się i odlecę,
zabiorę ze skowronkiem
będzie mi zimą cieplej,

a wiosną,

wszyscy w euforię wpadną;
O,o! Wróbelek powrócił!
jak finezyjnie ćwierka
i nawet będą nucić,
świergotanie wróbelka,

lecz to…

najprostsza piosenka
i przecież, sam będę tęsknić!

Więc inni niech mają od święta,
a ja, 
zwyczajny - powszedni.

sobota, 16 lipca 2016

Miętowe wieczory




 https://other0609.flog.pl/archiwum/albumy/0/0/wgdaty/1

Miętowe wieczory

Krople deszczu, doskonałym konsonansem
w zakamarkach letniej ciszy, lekko dźwięczą,
drgają transem w trawach, kłosach i na rzęsach,
wibrujących zmysłów, wzmaga się crescendo.

Świeże siano pachnie mokrym pokuszeniem
na ziołową kąpiel z mięty i tymianku,
w szklanej kropli zarumienił się rumieniec,
zadyszany zmienił falę rezonansu.

Dzika grusza zapłonęła, kryształkami
obwieszona, jak kandelabr kiedy święta,
w zbożach stroi się orkiestra, zanim zabrzmi
szumem smyków w idealnie równym  tempie.

Wietrzyk  przeciął pięciolinią płoche żagle,
delikatnie dmuchnął wiatrem tuż za uchem,
w taki wieczór  każde scherzo miętą pachnie,
taki skrzypek wieńczy koncert kontrapunktem.

/aranek/ 
 



piątek, 15 lipca 2016

As Above, So Belov





Plakat do filmu „ Jako w piekle tak i na ziemi” reżyseria: John Erick Dowdle



Jako w niebie

Nie pamiętam dokładnie jak i kiedy
wdrapałam się na ósme pasmo tęczy.
Pominięcie siódemki nastąpiło,
po kolejnej depresji –

w załamaniu Świata.

Zawsze pomocna była wyobraźnia -
przeskakiwałam pasma widma jak w grze
w klasy, namalowane na drewnianych
schodach,  zbliżając się do wymodlonych

bram .

Nie były niebieskie; łopotały
złamanymi skrzydłami, słońce drżało
w kałuży pod  jabłonią w pół rozdartą,
róg obfitości i miecz Damoklesa -

to wszystko ?

Taki skrajny minimalizm ?
A gdzie sala sądowa i niezbędne gadżety?
Wołam halo – zjawisko wokół słońca
zmieniło się w szatańską aureolę,

(anielska nie leżałaby w kałuży).

Dłużej nie czekam - czy jest, tu Bóg?
Zostały tylko czaszki i pęknięte stropy -
słyszę płacz Orfeusza,  może to mój?

A więc, dotarło już na ósme pasmo,
a miało być tak pięknie – obiecanki…
Bezowocna wyprawa do Itaki,
nie licząc robaczywych rajskich jabłek.

I co teraz ? 
Konieczność!
Jest jedyną wiarą,
jako w niebie tak i na ziemi.

aranek