nutki

nutki

wtorek, 27 marca 2018

Stacja XV



Święta Wielkanocne mają dla mnie głęboką wymowę.
To nie, tylko pompatyczne obrzędy, hojne ofiary, podarki do koszyczków, nie kolorowe jajeczka ani wszystkie te przyjemne smakołyki, dekoracje i tradycje -
W naszym świecie codziennie, 
tuż obok albo kawałek dalej od czubka nosa, ktoś upada lub jest krzyżowany;
Molestowanie, odrzucenie, przemoc, alkoholizm, narkomania, prostytucja, pieniactwo, nietolerancja, nienawiść, nieposzanowanie praw do wolności, obojętność na ludzką krzywdę  - to są  codzienne  krzyże.
Życzę więc żeby na te Święta wykiełkowało jak najwięcej ludzkiej , prawdziwej Nadziei i Miłości.

Pięknych Świąt! Obudźmy się na XV stacji, jak nowi  z martwych-powstali.

(aranek) 







Stacja XV - Życie

Cóż właściwie złego uczyniła?
Nikt nie wiedział, tylko ona sama
powtarzała;
Moja wina, moja bardzo wielka wina...

Mama już jej nie chciała?
Nie udźwignęła.
Pierwszy raz rzygała od zohydzeń
- jak można tak upaść? Taka mała!

Wydali wyrok.

Nie cały tydzień wystarczył
na drogę do Golgoty;
Nie było widzenia z Matką,
zamiast wyciągniętej ręki, antybiotyk,
nikt nie otarł buzi, nie zapłakał,

więc poddawała się, upadała,
nie raz umierając...

- Mamuś, Mamo ... lama sabachtani...
lecz nie drżała Golgota
i niebo nie zagrzmiało.

(aranek))







sobota, 24 marca 2018

Druga strona grzechu

"Raj 2"  Marc Chagall



(ekfraza)
* * *

Jakiś, ty dzisiaj hoży!
Rumienisz młodą jabłoń,
a ona dojrzewa,
haftuje patchwork z kawałków nieba,
rajskich jabłuszek i już nie wiemy...

Sprytnym feblikiem,
głodną oskomą?
Podsyca ciało,
oplata talię,
trawi najgrzeszniej gdy patrzysz na mnie.
- Daj sytość ustom, błogostan dłoniom!

- Nasz raj (sam przyznasz), brązowa nuda,
wejdźmy na chwilę w zielone scherzo
- ssskuś się na krztynę,
niech gra ułuda,
zerwij owoce,
kosztuj namiętność!

- Kiedyś poznamy prawdę bezsprzeczną,
nie myśl (czy warto) i nie przeliczaj -
cyt... Zaraz zbudzi się gołębica.
Masz tu i teraz lub całą wieczność.


(aranek)






piątek, 23 marca 2018

*** Złamane...



Obcasy 

Nie pierwszy raz w uśmiechu chowam łzy,
potknęłam się na wystającym kancie,
łasząca noc co chwile zmienia barwę,
zaraz odlecę i wcale mi nie wstyd.

Nic, tylko niebo gwiaździste nade mną,
chwila dla orłów i upadłych gwiazd,
na boskim puchu pozostawić ślad,
stoczyć się z dachu, stopić żywą pełnią.

Leżę z nadzieją że nie nadaremno,
mój ból istnienia doświadczyłam Kantem,
złamany obcas, a prawo moralne,
we mnie jak niebo gwiaździste nade mną.

(aranek)






czwartek, 1 marca 2018

Ponad chmury


Obraz : Tatyana Markovtsev 


Ponad

Jeszcze kilka kroków i strome urwisko,
nowy raj pokusą choć trudno się rozstać,
nonszalanckim gestem, niepokornym myślom
rzucone przez  ramię - jeśli chcecie zostać,

to nie zatrzymuję - czekam aż przygarniesz
nazbyt śmiałe, skryte, pochopne i grzeszne,
nim ciekawskie oczy skrzące się latarnie
pod osłoną mroku, będą zwężać przestrzeń.

Jeszcze kilka kroków gdzie ptaki poniosą,
myśli kołysane rytmem kiedy milczę -
przygryzionym wargom i łakomym dłoniom,
drżące przed rozkoszą - kocham sennej wildze.

żółtej lampki jaskier i ciężarny kamień -
wieczni wartownicy na brzegu urwiska,
listów przewiązanych, niemym pożądaniem,
cisza  na biegunach i ramion kołyska.

Tylko fal muzyka i biała wstążeczka
zerwana afektem frunęła pod eden,
a ja po niej dojdę po cienkich niteczkach,
ponad ból i zachwyt dopłynę krwiobiegiem.

(aranek)