Święta Wielkanocne mają dla mnie głęboką wymowę.
To nie, tylko pompatyczne obrzędy, hojne ofiary, podarki do koszyczków, nie kolorowe jajeczka ani wszystkie te przyjemne smakołyki, dekoracje i tradycje -
W naszym świecie codziennie,
tuż obok albo kawałek dalej od czubka nosa, ktoś upada lub jest krzyżowany;
Molestowanie, odrzucenie, przemoc, alkoholizm, narkomania, prostytucja, pieniactwo, nietolerancja, nienawiść, nieposzanowanie praw do wolności, obojętność na ludzką krzywdę - to są codzienne krzyże.
Życzę więc żeby na te Święta wykiełkowało jak najwięcej ludzkiej , prawdziwej Nadziei i Miłości.
Pięknych Świąt! Obudźmy się na XV stacji, jak nowi z martwych-powstali.
(aranek)
Stacja XV - Życie
Cóż właściwie złego uczyniła?
Nikt nie wiedział, tylko ona sama
powtarzała;
Moja wina, moja bardzo wielka wina...
Mama już jej nie chciała?
Nie udźwignęła.
Pierwszy raz rzygała od zohydzeń
- jak można tak upaść? Taka mała!
Wydali wyrok.
na drogę do Golgoty;
Nie było widzenia z Matką,
zamiast wyciągniętej ręki, antybiotyk,
nikt nie otarł buzi, nie zapłakał,
więc poddawała się, upadała,
nie raz umierając...
- Mamuś, Mamo ... lama sabachtani...
lecz nie drżała Golgota
i niebo nie zagrzmiało.
(aranek))
Taki czas, warto się zatrzymać, przemyśleć, rozejrzeć i chcieć... Twój wiersz porusza do ostatniego nerwu, zwłaszcza kiedy - choć symbolicznie - usiłujemy nawiązać do tradycji, w domu pachnie wanilią, a TAM? Nikt nie wychodzi na ulice, żeby protestować, świat patrzy, świat gotów do świętowania.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu, pozdrawiam Cię i życzę spokojnych Świąt.
Witaj Basiu. Masz rację -warto szczególnie w te Święta, często pozornie uduchowione, w ten czas kiedy u nas przyroda budzi się do życia i wiosna pod progiem. Może to dobra okazja żeby pozamiatać (ale nie pod dywan),a przynajmniej dostrzec że wokół, obok piękna jest tyle cierpienia i brzydoty... Wiersz prosto z życia, tym bardziej dziękuję że się przy nim zatrzymałaś. Takich codziennych dróg krzyżowych - wędrówek na Golgotę nie da się zliczyć w nieodległym otoczeniu a cóż dopiero na całym świecie. Pozdrawiam Cie Basiu serdecznie i życzę Tobie oraz Twoim bliskim - zdrowia, miłości, pogody ducha każdego dnia, a Święta niech będą przepiękne :)
OdpowiedzUsuń:) A wiesz, że mnie chyba intuicja tu dzisiaj przygnała, bo miałam właśnie takie myśli, że ja tu o gościach, o tym, jak by im i czym jeszcze dogodzić, a TAM ludzie nie mają spokojnej chwili, żyją w strachu, cierpią i nikt się nimi nie przejmuje, choć cienkie głosiki słychać nawet od bożych sługów, ale to tylko głosiki dla uciszenia resztek sumienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu za życzenia, święta będą z dziećmi moimi i Rudego - będą piękne :)
Aż za oknem gołąb grzywacz zahukał radośnie kiedy tu zajrzałaś Basiu :)) Mówisz że cienkie głosiki słychać ? Obawiam się że to pozory - najgłośniej słychać zewsząd brzęk srebrników :(
OdpowiedzUsuńNajlepszego Basiu - fajne rodzinne Święta Ci się szykują...
Odezwę się po powrocie - buziaki :)
Czytam Twój znakomity wiersz Teresko z przejęciem. Użyłaś w nim mocnych słów, nietypowo dla siebie, ale inaczej nie można było, treść narzuciła formę, doskonale, że ręka Tobie nie zadrżała. Taki wiersz chciałbym napisać, taki mocny i taki dobry, może napiszę jeszcze, może nie, nieważne, ważne, że Ty taki napisałaś. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńWitaj Arku. Zadrżała mi ręka i spadła nie jedna łza, kiedy pisałam i za każdym razem kiedy do mnie wiersz przychodzi. Ostatnio bardzo popularne są inscenizacje Misterium męki pańskiej - myślę że o wiele bardziej wymowne i pouczające byłyby misteria męki ludzkiej - takiej właśnie prosto z życia i osadzone w aktualnej rzeczywistości. Dziękuję Arku, jestem pewna że napiszesz swój najważniejszy wiersz, chociaż już nie jeden, a całe mnóstwo mądrych i pięknych napisałeś. Dzisiaj życzę Ci słońca, spokoju i radości na ... Święta - na każdy dzień. Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuń