nutki

nutki

poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Światło






Światło

Wyłaniasz się z mroku, otulony magią,
przeszywając przestrzeń światłocieniem w oczach.
Wzmaga się płomiennych kontrastów urodzaj,
jakby je malował wielki Caravaggio.

A ja bluszczem ramion, osłanięte drzewo,
a ty drzewa cieniem - w nim prawdy półnagie
serce płoszy ciszę gniazdującym ptakiem,
ściągamy pośpiesznie skrawki błękitnego

aż pęka nieboskłon, masz we włosach gwiazdy,
uśmiech w chętnych ustach żeby było trudniej
wyszeptać dobranoc spowszedniałe nazbyt,

uwierzyć w  dzień dobry na wyspie bezludnej,
śnić w cieniu, gdy malarz prawdę absolutną,
mistrzowską precyzją, nakłada na płótno.

(aranek)







niedziela, 21 kwietnia 2019

Cała jestem ....




W stokrotkach

Pod słoneczym prysznicem, niby w loży La Scali,
słucham boskiej muzyki, wtem dobiega z oddali,
- Adonisie, gdzie jesteś? Znów wpadłeś do fontanny ?

Odpłynęłam na Olimp, a może tylko śni się?
Afrodyta w kucykach ? Prym daję wokalizie...
Wtem z fontany wyskoczył - jak możesz Adonisie!

Lecz on wcale nie slucha oszalały z radości,
wypełnia całą przestrzeń kaskadą złotych kropli,
w oka mgnieniu pod każdą zakwitają stokrotki.

Prycha, łeb na kolana kładzie bez ceremoii,
liznął nos, przybił piątkę, za wiewiórką pogonił.
Ruda ma futro w kwiatki, mnie wpadły płatki w tonik.

Afrodyto gdzie jesteś ? Stokroć zalewa planty
Spłynęła w  pełnym słońcu  rozkosznym  in flagranti,
miłek zakwita w oczach, nad głową bzy, bzy bzy...

Jeszcze od rosy mokra, zachwycona zabawą
cała w polnych stokrotkach, zielona mlodą trawą,
smakuję boski Olimp, pod ławką śpi  ... Labrador

                                                                               
                                                                                        
(aranek)









niedziela, 14 kwietnia 2019

Wyrok




W zawieszeniu

Czy wystarczy gwoździ, cyprysów i wiązów,
kiedy ją zawloką na ostatnią mękę ?
Krzyż zbudują drewnem ze zbutwiałych progów,
zaśniedziałym kłamstwem powiążą legendę,

lecz cóż winne drzewo że było podnóżkiem,
dla pychy podporą, bezwolym narzędziem,
było mu zadrzewiać żywiołową puszczę,
być ptakom dzwonnicą, dla życia wylęgiem,

lecz cóż mogą ptaki w przestrachu bezgłośne,
stworzone dla dźwięków bez boskiej cenzury,
na "drzewie poznania...", czy na zwykłej sośnie,
gdy podciętą gałąź zasłaniają chmury,

chmury też bez winy, oczadziałe dymem,
skażonymi łzami kopuła przecieka,
rzeźbiąc każdą kroplą winowajców imię,
sypią prochy Matki na głowę człowieka.

Czyżby ten nieszczęsny, ślepiec w blasku złota,
urzeczoy brzękiem, głuchy na wołanie!
Cóż po nim zostanie? Skruszona golgota. 
Jedyną spuścizną - na kamieniu kamień .

(aranek)

















poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Diabelskie sztuczki


Peruquois - " Be  yourself" (bądź sobą)


Diabelskie sztuczki

W lustrze nocy sposobi suknię aksamitną,
nasyconą bukietem z nutą tuberozy,
duszna mira zmieszana
ostrym kolendrowym,
spięta gwiazdą ze wszystkich najbardziej bezwstydną.

Dotyk piękna gładkością i formą wyrazu,
jeszcze wzmocni meritum nośnego libretta.
Mefisto wie najlepiej,
- tak pachnie kobieta,
sam doprawił eliksir, by wizja obrazu,

zamykała w ramionach rozkosze oddania,
podkreślając percepcją znamienitość aktu.
Jedną uncję z tysiąca
egzotycznych kwiatów,
poświęci na ołtarzu i będzie odsłaniał,

aż zagiętym paznokciem rozerwie aksamit,
wszak tłem tylko dla dzieła suknie i aromat.
Dla piekielnych finezji
to wartość znikoma
wobec hojnej zapłaty - prawdziwymi łzami.

Usta, oczy, znów usta, zdumione spotkanie
dłoni pochwyconych w gorących zachwytach;
Całopalną materią,
wybuchem księżyca,
sztuką jedną z tysiąca ... 
Dobranoc kochanie.

(aranek)