nutki

nutki

czwartek, 28 grudnia 2023

Kwiaciarenka























tapeta 
🌺

Grudniowy wieczór
blask gwiazdy betlejemskiej
  w kocich oczach

🌺🌺


Cień świecy
spływa na obrus
nadmiar słów


 🌺🌺🌺


Cicha Noc
twoje bicie serca
 kościelne dzwony

🐟







wtorek, 26 grudnia 2023

Dziękuję za Słowo przy książce





https://www.granice.pl/recenzja/istota-jest-czlowiek/70786

 


Recenzja książki: Istotą jest człowiek


Recenzuje: Czytadlo

Różne aspekty ludzkiego życia.

"Istotą jest człowiek" to zbiór poetycki odsłaniający różnorodne oblicza ludzkiego życia, odzwierciedlający jego głębię oraz niepewności, stawiający refleksje i pytania dotyczące sensu istnienia. Autorka przedstawia czytelnikowi serię wierszy, które artystycznie wyrażają zawiłość ludzkiej natury, społecznej i duchowej kondycji oraz nasze relacje z otaczającym nas światem. Teresa Fejfer mistrzowsko ukazuje zarówno piękno, jak i trudności naszego życia, zapraszając czytelnika na emocjonalną podróż przez wiersze pełne mądrości, głębi i humanizmu. Jej poezja jest niczym rzeźbione kamienie, nasycone emocjami, metaforami i głębokimi refleksjami, które posiadają wyjątkową siłę oddziaływania, potrafiąc przeniknąć do najskrytszych zakamarków ludzkiej duszy.



Już w pierwszym wierszu zatytułowanym "Narodziny" Teresa Fejfer ukazuje tajemniczy i fascynujący moment przyjścia na świat. Zastosowanie metafory planety i przestrzeni symbolizuje nowe doświadczenia, ciekawość i tęsknotę do życia. W całej książce autorka używa efektownych obrazów, które zachęcają do głębszych refleksji nad treścią wierszy.

W wielu utworach pojawiają się odniesienia do religijnych i metafizycznych tematów, co wskazuje na pragnienie zrozumienia głębszych prawd i sensu bytu. Autorka w wyrafinowany sposób łączy pojęcia duchowe z codziennym życiem, czyniąc z tego zbioru refleksyjne i bogate doświadczenie czytelnicze.

Wiersze "Przystanek Ziemia" i "Zasiew" ukazują ciężar moralny, który spoczywa na człowieku. Autorka podkreśla, że ludzie mają zdolność wyboru i wolnej woli, ale zarazem ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje. Motyw wyrównywania rachunków z przeszłością oraz odradzania się podkreśla ideę ciągłego rozwoju i ewolucji wewnętrznej.

W trzecim rozdziale "Przystanek Dysharmonia" autorka doskonale oddaje atmosferę konfliktów, zła i napięcia, które panują w świecie. Mocne i obrazowe słowa pozwalają nam zrozumieć, że świat nie zawsze jest idealny, ale w tym chaosie można znaleźć również piękno.

W wierszu "Kołysanka" Teresa Fejfer ukazuje swoje umiejętności malowania obrazów pełnych spokoju i poezji. Jej metaforyczne opisy natury i wszechświata zachwycają i inspirują do refleksji nad pięknem otaczającego nas świata.

Wiersze takie jak "Gołębie tej wiosny" lub "Rozdźwięk" skupiają się na rozterkach i pytaniach dotyczących człowieczeństwa, etyki i sensu istnienia.

Wielowymiarowość utworów umożliwia czytelnikowi różnorodne interpretacje, co jest jednym z mocnych punktów tej książki. Teresa Fejfer w swoich wierszach zwraca uwagę na naszą ludzką kondycję, podkreśla złożoność naszych emocji i konfliktów wewnętrznych, ale też zachęca do poszukiwania prawdy, dobra i piękna.

Wiersze tej poetki emanują swoistym światłem mimo poruszania tematów trudnych, jak trwoga, śmierć, samotność czy obłuda. Teresa Fejfer zręcznie porusza się między tym, co mroczne i smutne, a tym, co piękne i pełne nadziei. W swojej poezji potrafi znaleźć lśniący punkt nawet w największych cierpieniach.

Język, którym posługuje się autorka, obfituje w bogactwo i poetyzm, nadając wierszom wyjątkową atmosferę. Rymy, rytm oraz malownicze obrazy splatają się w harmonijną całość, a wykorzystywane metafory i symbolika wnoszą do treści głębszy sens i wartość.



"Istotą jest człowiek" to zbiór pięknych, silnych i głębokich wierszy, które ukazują różne aspekty ludzkiego życia, od piękna przyrody po zło i cierpienie. Teresa Fejfer udowadnia, że w swoim piórze posiada niezwykłą moc, która potrafi poruszyć czytelnika na wielu poziomach. Polecam tę książkę każdemu, kto szuka inspiracji, oryginalnych i głębokich treści oraz emocjonalnych doświadczeń poprzez poezję. Zdecydowanie pozycja warta uwagi, której treść zapada w pamięć na długo.




🌹🌹🌹



Post Scriptum - Marek Sztarbowski


czyli krótkie podsumowanie znakomitej od kilku dni lektury, którą dostarczył mi niezwykły listonosz:




"Ślę kurierem pocztowym, bo mi wpadło do głowy,

dasz na stos, jak zobaczysz, że z Krakowa czy Gdańska.

Więc uległam podszeptom madame ornitologii,

list doręczy do środy

- Twoja Gęś Tybetańska."




Długo się zbierałem, aby napisać kilka słów o najnowszym tomiku poetyckim Teresa Fejfer "Istotą jest człowiek", aż przyszedł na to czas, przyszedł czas, przyszedł czas... i był tak piękny, jak Zielona Gęś samego mistrza Konstantego.




Autorka udowadnia w "Istocie", jeśli ktoś miał jakieś zastrzeżenia do tego, o czym mówię od lat, że jest prawdziwą Królową Liryki.




Każdy wiersz w tej kolekcji jest niczym klejnot, wspaniały i magiczny, przepełniony głębokim humanizmem i wrażliwością, które są rzadkością w dzisiejszym świecie poezji. Aranek porusza serca i umysły, przekazując uniwersalne prawdy o ludzkiej kondycji w sposób zarówno delikatny, jak i potężny, i szczerze przyznaję, że od lat nie czytałem tak wartościowego, a zarazem znakomitego poetycko tomiku wierszy z najwyższej półki lirycznej.




Jednym z najbardziej znaczących elementów tej książki, jest jej humanitarny charakter, który wykracza poza granice zwykłego zbioru wierszy. Aranek wprowadza czytelnika w świat, w którym każde słowo ma wagę, a każda linijka jest świadectwem niezwykłego talentu.

W słowach kryje się zarówno humor, jak i głębsze znaczenie, które jest charakterystyczne dla całego tomiku. Każdy wiersz w "Istotą jest człowiek" jest dowodem na to, że poezja może być zarówno piękna, jak i mądra, a także pełna ciepła i empatii.




Podsumowując:

Tomik Aranka jest lekturą obowiązkową dla wszystkich miłośników prawdziwej poezji.

To dzieło, które przypomina, iż w świecie pełnym chaosu, niepewności i bylejakości,

istnieje jeszcze miejsce na piękno słów i głęboką humanistyczną refleksję.




"Istotą jest człowiek" to nie tylko wspaniała książka, ale także ważny głos w dzisiejszych czasach.




---


🌹🌹🌹


Adam Gwara - komentarz



Znacie Teresę Fejfer ? Lirycznego "Aranka" z " Nieba ChagalLOVE' ego"? W swojej najnowszej książce poetyckiej "Istotą jest człowiek " Teresa udowadnia że można pisać lirycznie o sprawach ważnych i poważnych, wobec których wrażliwy czytelnik nie może przejść obojętnie. Pięknie wydany tomik skłania do głębokich refleksji, wcześniej zapowiedzianych przez autorkę w tytule. Mnie poruszył. Polecam!


🌹🌹🌹

Małgorzata Talarczyk 


Chciałam napisać kilka słów o najnowszej książce poetyckiej Teresa Fejfer "Istotą jest człowiek", ale nie mam śmiałości, nie potrafię, obawiając się, że cokolwiek napiszę to zamknę unoszące się nad ziemią słowa w jakiejś ramie. Bo słowa w poezji Teresy Fajfer to wolne kolorowe ptaki, które nie mogą być skonfigurowane w klatce, bo niosą na skrzydłach nie tylko to co piękne, ale też to co ważne. Powiem więc tylko kierując się emocjami, że zachwyca mnie i dech zapiera twórczość tej wyjątkowej Poetki, z wykształcenia i zamiłowania kulturoznawczyni. Zachwyca mnie Jej malowane słowami poetyckie ujmowanie świata.
Fot. Wiersz Teresy Fajfer (Aranek) z książki "Istotą jest człowiek". Wydawnictwo Sorus, 2023.





🌹🌹🌹

sobota, 23 grudnia 2023

Esencja





Esencja z Poisencji



Ta kolęda jest piórkiem anielskim w szarówce,
nutą historii tajemniczą,
pradawnym wzorkiem i kantyczką
w grudniowy wieczór Królowej gwiazd,
wirują krwawe płatki sukien
z azteckich legend przeniósł je czas.


Wsłuchaj się w szpetny szept na straganie,
gdy aniołowie mąką sypią,
cisza ocieka niemą rybą,
ruszają gwiazdy na pierwszy bal,
jak przed wiekami w Tenochtitlanie,
tylko marznącej królowej żal.


Nie sprzeda wszystkich, nim Betlejemska
zabłyśnie światłem sprawiedliwym.
Czas się pożegnać z odorem rybim
w oddali słychać wesoły śpiew
- żegnajcie piękne Poinsecje,
macie wpisane w historię krew.

Kilka zostało drżąc w celofanie
może przygarnie ktoś na święta?
Zgłosił się menel - pusta butelka,
to chociaż towarzystwo dam.
Sprzedam, nim skończy się Pasterka.

A, nasz Montezuma zostanie sam…
- Miałeś chamie złoty róg,
ostał ci się pusty kram!





(aranek)








czwartek, 21 grudnia 2023

Zmęczony anioł



Życzę Wam Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia,
własnego ciepłego skrawka nieba,
dobrej myśli i zgody przy rodzinnym chlebie oraz
iskierki miłości, nadziei
i dobrego odpoczynku. 💝



 https://www.tapeciarnia.pl/tapeta
-zimorodek-na-odśnieżonej-gałęzi


🌠

Zmęczony anioł



W zaspie bladego świtu rozprostowałam skrzydła,
stąpam po bosych deskach na paluszkach, pod oknem
- ktoś gwiżdże o tej porze, zaszyfrowanym kodem...
Sen to, przepracowanie, czy cudowne mamidło?
Niebiańską feerią barwy w zamrożonej łozinie,
gdzie konar z nurtu rzeki wystrzelił nad powierzchnię
w scenerii, tak ubogiej jak pasterskiej stajence,
połyskuje turkusem, robi mi konkurencję!

Strojną, nową konwencją dla aniołów na zimę.

O mnie, nikt nie pamiętał, a ten gwiżdże na wszystko,

nadziany pomarańczą i nie zważa na klimę,
wyciąga ryby z rzeki, zgodnie z naszą tradycją.


Przeciągam zwykłe skrzydła, bezszelestnie podchodzę... 
A tam klejnot natury w mitologicznej drodze,
ptasi Keyx i Alkione czekają na swoje święta,
nim sfrunie Zimorodek – hej kolęda, kolęda…



(aranek)






poniedziałek, 4 grudnia 2023

Kwiaciarenka



Amsterdam
https://magicznyswiatroslin.blogspot.com/2018/04/


***


Sakura
mróz maluje na szybach
motyw z filiżanek


***


Płatki śniegu
w posypce migdałowej
portret mamy


***
Piórko na śniegu
gdzie jesteś jaskółeczko
nowy lokator


***


Fiołki alpejskie
miniaturki w doniczkach
letnie pocałunki







aranek



niedziela, 3 grudnia 2023

No i zniknął

Obraz: https://www.tapeciarnia.-oszroniona-krolowa-kwiatow



Związek parametryczny


Biała zima, mróz nawet nieduży,
bileciki sypnął na klomb
brokatowe dla zmarzniętych róży
podpisane – witam, pan ziąb.

Ach...

Nadchodzi nasz koniec!
Szeptały zmrożone.
dopiero zapłonie
ma nową żonę
taką co nigdy
nie marznie
jak my.


Ta w różowej sukience najprędzej,
po spektaklach jesiennych zórz, 
 herbaciana zwisa jak frędzel
  odpustowej zaczepki
 na klucz.

Nie...

To jeszcze nie wszystkie!
Płonęły od iskier
a mroźny filister
czarował uściskiem
taką, co nawet
na mrozie
nie piśnie.

Żółta, biała, ach wreszcie czerwona,
śnieg nasiąkał płatkami krwi.
Nawet bałwan łeb skruszył
 I...kona!
Nabzdyczony, spłynął 
i znikł.

Trwa gra...

Nareszcie koniec:
Ziąb pieści szronem 
żonę
łaskocze ostrym szponem
i
roni kryształki słone
dlaczego nie
wzdychasz
jak one?

🌹

Nie pękaj bo znikniesz
 w kałuży
obojgu, nie służy nam sól,  
zżera rumieńce sztucznej roży,
a
twoją muzą jest
 krew i ból.



aranek







poniedziałek, 27 listopada 2023

Mona Lisa




https://www.facebook.com/search/top?q=kamerton%20kultury


Zwyczajna dziewczyna



Mimowolnym uśmiechem na ośnieżonej ławce
zatrzymujesz tę chwilę, ponadczasowym trwaniem,
jakby portret wycięty, wstawiony w scenografię,
niby lustro w bukiecie- odbicie dawnych marzeń.
Ileż to konterfektów odpłynęło w niepamięć,
a ten jeden, za wszystkie na topolowej desce
zakwitł, niespodziewanym przekazem - przecież jestem,
ponad wymiar i miejsce, chociaż w odmiennej ramie.


Kunsztem mistrza, precyzją nieuchwytnego w kształcie,
ukradkowego błysku świtającej miłości.
- Ubierz szalik i czapkę tęskniąc za Leonardem
Mona Liso, tak bywa, przez wieki szukał drogi.
Jak odgadłam? Nie pytaj, przed zimnem chcę cię ustrzec.
Tkwiąc na brzegu wieczoru, nie pozwól zamknąć w ramach
przeróżnych miejsc na ziemi, ta sama lecz nie sama...
- Jesteś ponadczasowa, a resztę sprawdzaj w lustrze.





aranek




 


  

Tłumaczenie piosenki " Mona Lisa 


Cóż, Mona Lisa, ludzie nazwali cię Mona Lisa

Jesteś jak pani z tajemniczym uśmiechem 

Czy tylko dlatego że jesteś samotna obciążają cię winą

Za tę obcość w uśmiechu Mony Lizy ?

Czy twój uśmiech ma kusić kochanków, Mona Lisa?

Czy jest to sposób na ukrycie złamanego serca? 

Wiele marzeń zostało przyniesionych przed twój próg

One tam tylko leżą i umierają

 

Czy jesteś ciepła, czy jesteś prawdziwa, Mona Lisa?

Czy tylko zimnym i samotnym pięknym dziełem sztuki?

Cóż, czy twój uśmiech ma kusić kochanków, Mona Lisa?

Czy jest to sposób na ukrycie złamanego serca?

Wiele marzeń zostało przyniesionych przed twój próg

One tam tylko leżą i umierają

Czy jesteś ciepła, czy jesteś prawdziwa, Mona Lisa?

Czy tylko zimnym i samotnym pięknym dziełem sztuki? 


 
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,nat_king_cole,mona_lisa.html

 


niedziela, 19 listopada 2023

Bossa Nova za jeden złoty i


Obraz :Tapeciarnia


LATARENKI
        🍁

W stromej, wąskiej uliczce
zapadła słotna ciemność.
Pamiętam nieco mgliście,
coś błysnęło nade mną!
Niedomknięte powiek
pochwyciły cień ramion,
dość że odpłynę w niebyt,
jeszcze z kostką złamaną!


Znieruchomiała kosa
-zaraz cyrograf spiszę;
Szpilki z modrzewia, obcas
 i jeden złoty
listek?
Zawsze mogło być gorzej,
szepnął bosko-jesienny,
a resztę już w alkowie

-weź, zapal latarenki.

Szpilki z modrzewia zatknął
w porzucony gałganek,
adieu wrednym obcasom,
kruszył listki nad ranem,
skrzył się w nutach jesiennych
bossko nową muzyką ...

Zasnęły l
atarenki,
przy słodkim talerzyku.

                 🌙



aranek









poniedziałek, 6 listopada 2023

Sonet

 


Małgosi Van Brenk z serdecznymi
słowami współczucia 
z powodu śmierci syna Olka Van Brenk
R.I.P.





wyrwany z serca


Dzisiaj płacze rapsodią pokruszone serce
dotkliwy smak rozpaczy, cierpienia, niemocy,
owinięte tą chwilą jak listkiem paproci
dygocze bezszelestnie *bądźże ze mną wszędzie*…

Na ostatniej stacyjce zapalasz kaganek,
będzie w środku ogrzewać po małej iskierce,
po rannym promyku, po deszczu kropelce,
płatku śniegu w pierwiosnku, odbiciu lustrzanym.


Ta miłość, pozostawia uchyloną bramę,
jest ponad wszelkie progi, nie wytycza granic
kojąca, wieczna lampka po wieczyste amen…

Dzisiaj przesuń paciorki serdecznymi łzami,
utul ból w najtrudniejszej życia kolysance,
skruszony opłatku, uwierz jak matka, matce... 
 

aranek.









wtorek, 31 października 2023

Z drugiej strony

 




Panoramiczny Pociąg KIRARA
Foto: Materiały prasowe



PRZEDZIAŁ


Po tej stronie okna wsobna pantomima.
Na cienkiej niteczce przewija się życie
jesiennej podróży, śniącego motyla
o letnich porywach zamyślony skrycie,
mimowolny uśmiech zaplątał się w smużki
z warsowego kubka i cupnął na ustach
smutnego anioła z chmarą mokrych wróbli,
odpłynął w nieznane pod przydrożny chruśniak…

A wehikuł czasu kołysze, kołysze,
gasną aureole w zaoranych bochnach,
klonowe lampiony, pola w żółtej gryce
brzozowe gromnice z drugiej strony okna…

Tęsknię za uśmiechem, zwykłym ludzkim słowem.
Światełka w tunelu, komórkowych sieci
mrugają jak gwiazdy – każda sama sobie,
wpadają w pajęczą i puchem łabędzim
snują się w odbiciu okiennych ekranów.
Deszcz prawdę przynosi zmywając je w kroplach,
zaraz wszystko zmyje – tylko się zastanów…
Przecież nadal pada z drugiej strony okna.

Mrok, wehikuł czasu kołysze, kołysze…
Wsobną pantomimą, spektakl oczy mruży…
– Uwaga podróżni, czas zakończyć ciszę!
A może rozpocząć, już koniec podroży…


aranek











wtorek, 24 października 2023

Idąc...


ALEJĄ  NIEZASŁUŻONYCH 



(Epitafia)


Pycha

Już przy bramie pychę słychać
nawet w urnie się rozpycha!
Jeśli wpadniesz jakimś trafem,
weź potraktuj ją „ Randapem”.


Pomówienia

Tutaj, poległy pomówienia.
Nie doczekają się zbawienia…
– Na miejscu kwiatka
z kirem czarnym,
połóż przechodniu, kodeks karny.



Obojętność

Pochyl się nisko nad tym grobem.
Ból i cierpienie przeżył człowiek
nie będąc ważnym, ani świętym
– nie pozostawaj obojętnym…




Agresja

Wtargnęła wyjąc niby bestia,
tu, nie obejmie jej amnestia.
Sama skopała dołek, w spazmach
– przyduś ją głazem, by nie wylazła.





Oniemiały

Uczył się ludzkiej mowy szpak
już przez przypadki ludzi odmieniał,
gdy poznał większość,nagle spadł
z żalem do grobu – najpierw oniemiał.



aranek





wtorek, 17 października 2023

Zwycięstwo

 






Tuzuki Usagi GIF



Pyrrusowe


Snują się wiecznie szczególnie gdy
nierówna gra i mała ściema
wielkości sny
o nagły cud
lecz taka rzecz że cudów nie ma
i trala la...

wtem nagły wstrząs i zamęt w głowie
gdy pyrrusowe
laury na skroń
to goń się leszczu – goń, goń w dym
i rym cym cym

Czasem tak bywa dobrze wiesz
niespodziewanie złoty deszcz
spadnie jak grad
na dziadka łeb
i
kap kap kap w winie pluska 
że nawet się nie spostrzegł dziad
kto złote runo de iure skradł
wpatrzony w kartę winną tuzka

nie przykro mi


aranek
i
rym cym cym
trula la...





sobota, 30 września 2023

Kasztanek

 



https://www.tapeciarnia.pl/t



Kasztanek


Rozpętała się burza kasztanowym gradem.
Feerycznie w rudość wzięta, zapadam się w jesień...
A, tu nagle z pamięci wyskoczył „Kasztanek” !
Wszyscy święci płakali, kiedy tamten wrzesień
w opowieściach matczynych, powracał konikiem
rozbrykanym źrebięco, przy dorodnej klaczy.
Stajnia dumna ze stada w całej okolicy
znana, choć zatroskana, toż idą złe czasy …


Zajechali podwórce…
– Szchneller von zu Hause!
Ustawili w szeregu
– wyprowadzać konie!
Spłoszone, rozbiegane okładali batem,
Wyszła Gniada z Kasztankiem, dziadek ruszył do niej,
a ona, kopytami na oprawców staje
(nie tak łatwo, ujarzmić rozsierdzoną klaczkę).
– „Polska świnio” (wrzeszczeli)
– na konia ? No właśnie !
Jeden dostał z kopyta, aż miał w pysku pianę…

Zaprzęgali rasowe do ciężarnych wozów,
ostatnim tchnieniem dziadek poprosił - Kasztanek.
Odpływali wtuleni w srebro rannej rosy.

Opowieści matczyne, jak skrwawione róże 
rozdaję kasztanami, słysząc tętent kopyt,
pod starym kasztanowcem, co wyrósł przy murze,
otulam te najmniejsze, patrząc Gniadej w oczy.



aranek

 




czwartek, 28 września 2023

Quo vadis Europo




https://www.urzadzajmy.pl/drut-kolczasty






Quo vadis Europo

Idę w noc o mdłym zapachu krwi.
Niebo jest czarne, ziemia jest czarna
– dlaczego ludzie są ciemni i źli ?
Schowała się odwaga i prawda.
W ciemnicy rządzi wielki, mały strach.
Stalowy sierp wisi nad głowami
jak wyrocznia – on też Afrykanin?
Suche gałęzie tak trzeszczą, że ach!
A, Oni jedno cierpienie, 
a my ?
Nie bójmy się spojrzeć, prawdzie w oczy.
Nie jest okrągła – ma ostre kanty...
Fanty za kanty - kołem się toczy...

Kto pchnął naganiaczy na robotę?
Za łodzie utraty w poniżeniu,
przybita piątka kremlowskim młotem.

Kto wyczyści plamy na sumieniu
uwikłanych w polityczne racje?
- Zdefiniuj miłość i cywilizację...



aranek





Krótka relacja z kina

„ Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland. 
Film niezwykle realistyczny chociaż fabularny, na przykładzie przeżyć jednej rodziny uchodźców z Syrii, pokazuje piekło ludzi oszukanych przez naganiaczy  i zapędzonych w pułapkę z której nie ma wyjścia. Film niezwykły, bo fabuła jest po części dokumentem.  Bardzo emocjonalny i bezlitośnie obrazujący ludzkie zachowania w ekstremalnych sytuacjach. Z jednej strony wystraszeni do granic możliwości cudzoziemcy bez znajomości języka , z drugiej wysterowani do zdecydowanych i określonych z góry zachowań pogranicznych żołnierzy, oraz bezinteresownie działających aktywistów  na rzecz pomocy dla poranionych, zmarzniętych na pograniczu śmierci i życia , przerażonych ludzi w tym dzieci. Pomimo że śledziłam wcześniej to co działo się na granicy realnie , pomimo że film pokazał tylko małą grupę uchodźców , obejrzałam na wdechu, momentami zaciskając dłonie i nie skrywając łez. Obok siedziała starsza pani (93 lata) i spoglądałam czasem w bok podglądając jej wrażenia w obawie czy jej serce wytrzyma – okazało się że to ja pękłam podczas sceny z dzieckiem tonącym w bagnie – zasłaniłam twarz, a pani spokojnie poratowała mnie cukierkiem. Kiedy zdejmowałam papierek ktoś syknął - cicho tam, pomimo że nie było akurat dialogu. W Sali kinowej  było cicho jak w grobie. Nikt nie wyszedł podczas seansu i nie było wolnego ani jednego miejsca.  No i co teraz pomyślałam wychodząc z kina – sama jestem w pułapce bo nie znam planu B i C. Zawsze mówię że z każdej sytuacji są dwa wyjścia, ale ten film mi pokazał że tutaj nie ma, a to które jest albo byłoby  możliwe, graniczy z cudem. Ludziom bardzo wrażliwym o słabych nerwach zdecydowanie odradzam film… Sama przecierpiałam następny dzień na medytacjach i rozważaniach nad rozwiązaniem problemów uchodźczych. Nawet popełniłam znów wiersz. Czuję się w niemocy  bo z jednej strony wiem, że na granicę przybywają coraz większe grupy imigrantów i nie tylko są to rodziny z małymi dziećmi  czy zdeterminowani wojną lub biedą ludzie , ale także waleczni, przygotowani przez wojsko białoruskie, bojówkarze. Ludziom pokrzywdzonym i biednym trzeba skutecznie pomóc – naganiaczy surowo i przykładnie karać.
Nie jestem politykiem, taktykiem ani nie mam wystarczającej wiedzy ale uważam że cala Europa powinna solidarnie podjąć działania w celu zatrzymania  nielegalnych procederów  agitatorów – oszustów,  oraz prawdziwej, mocnej - wydajnej pomocy humanitarnej dla krajów objętych wojną i biedą. Potrzebne jest wspólne działanie wszystkich europejskich krajów dla wspólnego dobra.
Co do filmu, to doskonały, rzetelny obraz – inny niż wszystkie, dotykający do żywego , przekonujący naturalnością i swobodą kreacji aktorskiej w znakomitej obsadzie. 

Brawa na stojąco i wielki ukłon dla Pani Agnieszki Holland.
DZIĘKUJĘ za ładunek troski i dobra ludzkiego oraz zwrócenie uwagi że w życiu jak w kinie nie zawsze jest kolorowo - bywają obrazy czarno- białe. To jest dobre kino, bez złych intencji z  bardzo bogatym w głębokie rozważania zapłonem emocjonalnym . 
Serdeczne gratulacje dla całej ekipy.
Ps
Nikt nie chrząkał, ani nie kwiczał,  ja tylko raz tym papierkiem cichutko zaszeleściłam.  Kilkadziesiąt osób roześmiało się i nawet takie niezdecydowane brawa się zerwały, kiedy Maciej Stuhr wygłosił monolog, pełen dosadnych słów w kierunku polityków, ale to chyba dlatego, że łatwo było rozpoznać. Przed i po seansie pełen fason, jak to u kulturalnych ludzi , którzy chodzą do kina. Twarze też ludzkie, zafrasowane a nawet smutne, żadnych ryjków nie było. Pozdrawiam Panią z cukierkami i dziękuję za miłą pogawędkę przed seansem.
Dzisiaj także byłam w kinie na koncercie Andre Rieu, żeby się z tego spięcia trochę rozpiąć – doskonały katalizator i jakby inny lepszy świat, a przecież współistniejący … Andre powiedział że muzyka i miłość to najwspanialsze języki świata. Agnieszka Holland też pokazała „ Zieloną granicę” z miłości… Warto to zapamiętać.








wtorek, 19 września 2023

Blu

 



Blu Italiano



Boskie niebo włoskie, lazania, la pasta
Lacrima, La scala!
– Włoski ?
– Mam zrobione!
Będziemy się szastać - nieważna inflacja…
Rozmówki w torebce drzemią z korkociągiem.

Podróż la la la la światełko w tunelu,
a vio marin działa, sączę coca – colę.
Perfekcja w recepcji, labirynt w hotelu,
rankiem Ristorante... w menu ?
– „ Colazione” !
– Wieczór na śniadanie;
Un espresso dopio,
rogalik i figa, bez maku więc w drogę…
Witaj Mediolanie!
– jak skrajności objąć?
Historia, zabytki, piłka, trendy mody…

Boskie niebo włoskie, rozmówki na wieczór,
la vino, la pasta w menu szału nie ma.
Zerwij znaną gwiazdkę - projektantkę szeptów
– mamy cavatappi !
Kolacja to - „cena”. 

Bondziorno Italio w błękitnej sukence,
melodyjnym głosem, soczystym arbuzem.
Droga nad Adriatyk - makaron aldente...
Presto, bo o piątej mam randkę z meduzem.

aranek

 




czwartek, 7 września 2023

Miłość

 


Obrazy Consuelo Arantes


Ta z której nigdy się nie wyrasta



Zawsze stabilna, lecz nie łatwa.
Przy niej, do kąta idzie - własna.
Cierpliwie brzmiąca niby mantra,

Ta, z której nigdy się nie wyrasta.

Bywa, że brew uniesie gniewem,
lecz słusznym i wnet nie pamięta.
Jest niezawodna, nie zna „nie wiem”
tudzież „nie mogę”

- powiesz, święta
lub anioł,
chociaż skrzydeł nie ma,
ni aureoli, bo za ciasna.

Dziś stoi w oknie, smutna, niema,

gdy gwar rozbrzmiewa  wokół 
miasta

Ileż to; naprawionych lotek,
plam szlifowanych jak pierścionek 
(zwrócony choć intencje złote),
nudne przestrogi i łzy slone...

Za oknem  wzywa, szkolny dzwonek,
serce nostalgia dziwna naszła...

A więc - "po ptokach", już skończone ?
Nie! Z niej, już nigdy...
Sprawa jasna!



aranek















sobota, 19 sierpnia 2023

Pajęcze nitki










Postrzeganiem ludzi kierują schematy.
Warto najpierw uściślić kto mądry, kto głupi.
Nie ci zawsze mędrcami, co ich biorą za tych.
Nie ten głupi co daje tylko ten co kupi.

aranek

Feniks

 


National Geographic Magazine Poland. fot: Davide Basile
"To nie feniks na niebie. To erupcja wulkanu Etna na Sycylii, która stworzyła taką iluzję.
Przyznajcie, wygląda to nieziemsko."



Jeszcze raz



„Topiącego Metal”, dotknął kamień milowy.
Wybuchowość ma we krwi - gęstej niby lawę.
Nagła ejakulacja rzuciła do głowy,
różnice ciśnienia, zachwiała równowagę

i…Bach!


Na światowej skali eksplozywności,
takiego koncertu, setki lat nie było!
Potępienie maluczkich, czy tytanów miłość
spływa wrzącym strumieniem,
źródeł śmiercionośnych?

Przyspiesza opadając;
ptaków umieraniem,
gotujących się istot,
ogłuszonych wyciem
ziemi potarganej,
pod strawionym okryciem,
od upiornego żaru,
na wskroś spopielałej.


Błysk gorejącej chmury rozdartej piorunem,
wyłania boskie cudo, płonącej energii.
W spopielałej nadziei,
odradza się - Feniks!
Jawa to, czy ułuda, przyodziana w łunę ?


aranek