Esencja z Poisencji
Ta kolęda jest piórkiem anielskim w szarówce,
nutą historii tajemniczą,
pradawnym wzorkiem i kantyczką
w grudniowy wieczór Królowej gwiazd,
wirują krwawe płatki sukien
z azteckich legend przeniósł je czas.
Wsłuchaj się w szpetny szept na straganie,
gdy aniołowie mąką sypią,
cisza ocieka niemą rybą,
ruszają gwiazdy na pierwszy bal,
jak przed wiekami w Tenochtitlanie,
tylko marznącej królowej żal.
Nie sprzeda wszystkich, nim Betlejemska
zabłyśnie światłem sprawiedliwym.
Czas się pożegnać z odorem rybim
w oddali słychać wesoły śpiew
- żegnajcie piękne Poinsecje,
macie wpisane w historię krew.
Kilka zostało drżąc w celofanie
może przygarnie ktoś na święta?
Zgłosił się menel - pusta butelka,
to chociaż towarzystwo dam.
Sprzedam, nim skończy się Pasterka.
A, nasz Montezuma zostanie sam…
- Miałeś chamie złoty róg,
ostał ci się pusty kram!
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz