nutki

nutki

wtorek, 19 marca 2019

Niezwykły



* * * * * 

Ten dzień był inny niż wszystkie!
O świcie przyfrunął grzywacz,
kroplami słońca pod skrzydłem,
zasiewał uśmiech na szybach,

w południe promiennym światłem,
zakwitły słowa najczulsze
zarumieniły przylaszczkę,
muśnięciem stu faramuszek,

flirt kwiatka zmysłowym oczkiem,
obudził wiosenną pszczołę
i skojarzenia najsłodsze
serwował na podwieczorek.

Wieczorem gdy mądrej sowie
życzyłam pogodne rano,
to grzędę myśli o tobie,
podlewał nów na dobranoc.

Ten sen
był iny niż wszystkie,
roił się aurą wiośnianą,
bluszczem oplątał kołyskę,
usidlił noc w gąszczu ramion.

* * * * *

(aranek)









sobota, 16 marca 2019

Paryż na wiosnę


J
Marc Chagall - Paryż widziany z okna

Paryż na wiosnę

Rudy przez chwilę malował wiosnę,
- Bonjour Maurycy! Cóż to za splin?
(ciut pozieleniał) - To miał być prospekt,
tymczasem z ginu wyskoczył Dżin,
na pół-niebieski i rozdwojony,
jakby paryski błękit weń wsiąkł,
bo z jednej stony serce na dłoni,
z drugiej zatrważa drapieżny wzrok.

Pewnie się włóczył po Montmartre,
aż go przyłapał tęczowy świt
Czarował ławki  i latarnie,
ogłosił konkurs zdziwionych min;
na widok pianki mgły porannej,
w której zamgleni pani i pan,
pluskają się jak w wielkiej wannie,
a paralotniarz rozkręca kran.

Spójrzcie na wieżę - bo ja nie wierzę,
że gwiazdy nocą tu toples śpią!
- Na gołej trawie? Pod mokrym niebem?
- W baśni  "magician of iron ",
wiatr rozsmakował się w Cyganerii,
tańczy kankana pod "Moulin Rouge",
porwał podwiązkę, wsiadł do kolejki
z bułką paryską, prysnął... No cóż.

W oknie Paryża wciąż jak w teatrze,
po dachach łażą nie nasze sny,
Rudy maluje prospekt w antrakcie,
l'amur zaraża zielony bzik,
lśni na bogato paletą  wiosny,
paryskim sznytem choć trochę żal,
przekwitających pierwszych miłości,
w oknie z widokiem Pana Chagall. 


(aranek)









niedziela, 10 marca 2019

Atelier



Do obrazu "Sad Filetesa" z cyklu ilustracji "Dafnis i Chloe" 1961 Marc Chargall
Park West Gallery w Southfield, Michigan, USA.



Atelier

Przylądek poruszony Newtona kołyską
inspiruje maestrią, precyzją zachwyca,
rozkrzyczanym dniem cudu wciąż nowy artysta
przybywa bez bagażu, gotowy na wszystko.

Pod rozświetlonym dachem na najwyższym piętrze,
prokreacyjny romans w gwiazdorskiej obsadzie,
wynosi na piedestał w odkrywczym nieładzie,
abstrakcyjne obrazy wypełniają przestrzeń

odłamkami zachwytów, piór, cętek biedronek,
owadów zawieszonych w pajęczynie słońca...
Piękni Dafnis i Chloe w pogoni zielonej.

W atelier trwa opowieść nigdy niekończąca,
uwodzi romansowo czarem alchemika,
nie znika nigdy światło, nie milknie muzyka.

(aranek)






środa, 6 marca 2019

Budzenie

Czerwone credo
serce przebite strzałą
w kościelnej kruchcie                    







Kolejna kłódka
odkurzona po zimie
parkowa ławka

















Wiosenne oczko
snuje się na pończochach
nieśmiały promień.



(aranek)







Leszczyna

https://pixabay.com/pl/photos/kaprys-las-kobieta-2945518/



Leszczyna

Stoję wspięta na palcach,
ubrana w szkliste krople,
przeszyta giętkim słowem,
w ciasnej jedności ciała
- która dziś z nas płakała?
Mokre jesteśmy obie.

Ruda z nóżki na nóżkę,
na laskowe z kieszeni
- sypniesz jej na jesieni,
mnie daj z gałązki różdżkę,
kręty drogowskaz w próżnię,
nim nas chwila przemieni.


Ty będziesz mną ja tobą,
tylko trochę inaczej...
Snem... Gwiazdą bursztynową
w łupinie po orzechach...
- Wróżko dlaczego płaczesz,
rudzielec się uśmiecha.

(aranek)