nutki

nutki

sobota, 30 stycznia 2016

* * * * * ...




Śmiertelna prawda

Milcząca szafarka z wieńcem gwiazd na skroniach,
do bólu prawdziwa, naga – doskonała.
W płomiennych wypustkach i boskich sandałach
od wschodu, po nicość, wytrwale dogląda
gwiazd, które spadają, do jej stóp się kładą ...
Ona jak luminarz wygasza, gdy iskra
niepokorną bywa, nieco dłużej ściska,
piękną nim się zetli, okryje szkaradą.

Pomiędzy zaraniem a wiecznym zachodem
majestatu życia, bez modłów przekupnych,
gdzie woda najcichsza w purpurowej studni,
dopalają iskry życiową przygodę .
Gdy ostatnia z wieńca po śmiertelnej stronie,
spłonie nagą prawdą zacieniając oczy,
przyjdzie sprawiedliwej w otchłanie się stoczyć,
najbardziej samotnym ze wszystkich zatonięć.

aranek




niedziela, 24 stycznia 2016

Bajka w ciepłym - zimowym płaszczu




 obraz  "Niedokończona kolacja" - Joanna Sierko - Filipowska

Siostry


Polana, puchem wyczarowana,
a na niej domek dwóch pięknych sióstr.
Jedna  w skowronkach z samego rana,
druga zaprasza do okna mróz,

a ten, rozpina śnieżne firanki,
okna się srebrzą w lodowych bzach,
zmarznięte skrzydła, prostują ptaki,
gdy w nos im dmucha, wytrawny szklarz.

Pierwsza śpiewała, kiedy się śniło,
(zapewne słowik, w majowych bzach?)
Druga wzdychała – ciszej już, Miłość...
Zmrożone kwiaty, malując w snach,

aż pod ławeczką w zaspę koronek,
rozsypał grochy ciernisty głóg,
z żalu odmawiał  szklany paciorek,
zastygłym smutkiem wtulony w puch.

Miłość z uporem, na oścież okno,
i karmiąc ptaki, śpiewała – ach,
nasyć się moim ziarnem - Samotność,
tyś mój bliźniaczy zraniony ptak.

Dzisiaj widziałam, jak szły do Wiosny,
wtulone w ciepły - zimowy płaszcz,
tylko skowronek przycichł i ostygł,
rozczarowany w lodowych bzach.



(aranek)



czwartek, 21 stycznia 2016

*** Inspiracje w cudzysłowie



 

Bez słów

Nie żal, że ktoś mi ukradł  najpiękniejsze  wersy -
mniej warte, niż kanarek w klatce zniewolony.
Słowami nie nasycą  głodnych, lecz łakomych,
a ptak, trelem dosięga  galaktyk jaśniejszych.

Tam myśli, jak pisklęta nasycone karmą
pozytywnej energii (uśpionej w zalążkach),
podfruwają zaczerpnąć z niebiańskiego korca:
Światła, ciepła i dobra -  bez słów i za darmo.

Nie płaczę, choć odczuwam brak wstążki we włosach -
przepadła żeby inne warkocze poplątać,
pozostając ozdobą w wyświechtanych słowach.

Więc zatrzymaj! Mnie tęcza i płomienna zorza
i mleko mgieł porannych, przewiązują wiersze.
I to, co nienazwane przez nikogo jeszcze.