nutki

nutki

sobota, 30 stycznia 2016

* * * * * ...




Śmiertelna prawda

Milcząca szafarka z wieńcem gwiazd na skroniach,
do bólu prawdziwa, naga – doskonała.
W płomiennych wypustkach i boskich sandałach
od wschodu, po nicość, wytrwale dogląda
gwiazd, które spadają, do jej stóp się kładą ...
Ona jak luminarz wygasza, gdy iskra
niepokorną bywa, nieco dłużej ściska,
piękną nim się zetli, okryje szkaradą.

Pomiędzy zaraniem a wiecznym zachodem
majestatu życia, bez modłów przekupnych,
gdzie woda najcichsza w purpurowej studni,
dopalają iskry życiową przygodę .
Gdy ostatnia z wieńca po śmiertelnej stronie,
spłonie nagą prawdą zacieniając oczy,
przyjdzie sprawiedliwej w otchłanie się stoczyć,
najbardziej samotnym ze wszystkich zatonięć.

aranek




2 komentarze:

  1. Bardzo dobry wiersz w kontekście muzyki Beethovena i bez. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Arku - od dawna miałam zamysł żeby podejść do tego tematu wierszem. Wielu filozofów, poetów i religii próbowało oswoić śmierć więc dlaczego nie próbować choćby na własny użytek.
      Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie :)

      Usuń