nutki

nutki

wtorek, 12 stycznia 2016

Nieporozumienie artystyczne







Artystyczne nieporozumienie


Zamówiłam pejzaż zimowy,
u malarza artysty na Długiej.
Dzisiaj dzwoni - obraz gotowy,
proszę dzieło odebrać o drugiej.
- Hej, pająku zmiataj ze ściany,
twoje hafty są dobre na jesień,
chociaż snułeś dalekie plany,
czas, na śnieżne zimowe zamieci...

Więc, o drugiej pod parasolem,
gnam jak wicher, do atelier:
Wpadam, patrzę - o, ja pi...ę!

- Co to ma być? Monsieur !

Na sztalugach blejtram, a na nim;
szare plamy brązem zmieszane,
kilka białych samotnych korali,
zamiast nieba, czarny atrament.

- Mistrzu! To miała być zima!

A tu? Buro, szaro i w kropki!
Malarz, aż oddech wstrzymał 
- proszę nie robić szopki!
Przemarzłem i zmokłem w parku,
zgubiłem rękawiczki,
taka jest zima w realu,
te kropki, to śnieguliczki!

Myślałam, że z wyobraźni,
a, tu z natury (bąkam).
Chyba brak mi fantazji,
lecę, przeprosić pająka.


aranek





3 komentarze:

  1. Och, jak ja lubię ten wiersz! Super Teresko, że go przypomniałaś. Dziękuję. :)

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka takich wierszyków, do których lubię powracać i ten do nich należy, pomimo pewnych technicznych mankamentów, ale czy wszystko na tym świecie musi być idealne ? :)

      Pozdrawiam Cię Arku bardzo serdecznie:)

      Usuń
  2. Nie, nawet lepiej jak nie jest, bo wtedy to wcale by nie był "ten świat". :)

    Pozdrówki! :)

    OdpowiedzUsuń