nutki

nutki

czwartek, 14 stycznia 2016

Zapach wspomnień







Fiołki na podwieczorek



Spadły  zapachem  herbacianym,

ornamentowe arabeski

(burząc powagę Sarabandy),
pomiędzy śpiące wiciokrzewy,

szarówką srebrem malowaną,
na kredensowej porcelanie,
za  pozłacaną, starą ramą,
Ten czas, na zawsze już zostanie.

Miał słabe serce, stary zegar,
odmierzał życie, raz, za razem.
Pękło i  zimy nie doczekał.
Piękno, nie musi się zestarzeć,

zmienić w szczerbaty, ciepły oddech
kafelek z pieca - szczytem pragnień,
już nie rozniecać, lecz w żałobnej
sukni natchnioną grać Sarabandę.

Okrył się ciszą w starej ramie,
czas własnoręcznie malowany,
kiedy bywało, na  śniadanie
fiołki pachniały z porcelany.

Na cienkim brzegu filiżanki,
nuty zasiane przez Pandorę,
topniały jak śniegowe płatki,
w dodatku łez, na podwieczorek.
                                   




2 komentarze:

  1. Bezbłędnie Teresko. Ty to masz świetne skojarzenia. Lubię te Twoje liryki z muzyczną inspiracją.

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Arku - to aura zsyła takie skojarzenia :)

    Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń