Obrazy Consuelo Arantes
Ta z której nigdy się nie wyrasta
Zawsze stabilna, lecz nie łatwa.
Przy niej, do kąta idzie - własna.
Cierpliwie brzmiąca niby mantra,
Ta, z której nigdy się nie wyrasta.
Bywa, że brew uniesie gniewem,
lecz słusznym i wnet nie pamięta.
Jest niezawodna, nie zna „nie wiem”
tudzież „nie mogę”
Zawsze stabilna, lecz nie łatwa.
Przy niej, do kąta idzie - własna.
Cierpliwie brzmiąca niby mantra,
Ta, z której nigdy się nie wyrasta.
Bywa, że brew uniesie gniewem,
lecz słusznym i wnet nie pamięta.
Jest niezawodna, nie zna „nie wiem”
tudzież „nie mogę”
- powiesz, święta
lub anioł,
chociaż skrzydeł nie ma,
ni aureoli, bo za ciasna.
Dziś stoi w oknie, smutna, niema,
gdy gwar rozbrzmiewa wokół miasta
Ileż to; naprawionych lotek,
plam szlifowanych jak pierścionek
(zwrócony choć intencje złote),
nudne przestrogi i łzy slone...
Za oknem wzywa, szkolny dzwonek,
serce nostalgia dziwna naszła...
A więc - "po ptokach", już skończone ?
Nie! Z niej, już nigdy...
Sprawa jasna!
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz