nutki

nutki

sobota, 16 lipca 2016

Miętowe wieczory




 https://other0609.flog.pl/archiwum/albumy/0/0/wgdaty/1

Miętowe wieczory

Krople deszczu, doskonałym konsonansem
w zakamarkach letniej ciszy, lekko dźwięczą,
drgają transem w trawach, kłosach i na rzęsach,
wibrujących zmysłów, wzmaga się crescendo.

Świeże siano pachnie mokrym pokuszeniem
na ziołową kąpiel z mięty i tymianku,
w szklanej kropli zarumienił się rumieniec,
zadyszany zmienił falę rezonansu.

Dzika grusza zapłonęła, kryształkami
obwieszona, jak kandelabr kiedy święta,
w zbożach stroi się orkiestra, zanim zabrzmi
szumem smyków w idealnie równym  tempie.

Wietrzyk  przeciął pięciolinią płoche żagle,
delikatnie dmuchnął wiatrem tuż za uchem,
w taki wieczór  każde scherzo miętą pachnie,
taki skrzypek wieńczy koncert kontrapunktem.

/aranek/ 
 



2 komentarze:

  1. A tak, konsonansem doskonałym. Bardzo muzycznie Teresko, świetne porównania. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To muzyka lata sama się układa - szkoda tylko że coraz mniej bezpieczne są spacery, a tak lubię wieczory przy księżycu :)
    Dobranoc Arku :)

    OdpowiedzUsuń