dwunożny homo sapiens, bez oznak sprawności,
obok spacerowicze w zielonej kipieli,
serdeczni, roześmiani, jak to przy niedzieli.
Omijają, nie widząc, bo tak jest najprościej,
chociaż trudno nie dostrzec, na środku alei.
Pozycja embrionalna, jakby spał w pościeli.
Nie przeczuwa że jest tu. nieproszonym gościem.
Śni jak w łonie matki, o zielonej kipieli,
obok winna butelka - ją, wszyscy widzieli,
jako argumentację dla braku litości
- jak mógł, tak się upodlić, na środku alei?
Sapią spacerowicze - niechby diabli wzięli!
Bardziej jego upadek, czy ten własny, złości?
Oczarowani blaskiem zielonej kipieli,
nie wyciągnęli dłoni na śmierć zapomnieli,
że rozumnych, wyróżnia moc ludzkiej miłości.
Nie dostrzegli człowieka na środku alei,
więc zaczeka na amen zielonej kipieli.
aranek
Amen - André Rieu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz