~~Cud przetrwania~~
Ziąb, smarkata szaruga,
a chusteczki
na dnie torebki. Rękaw już dawno odpada
więc na ławce, pod
daszkiem, po kolei:
jedwabna apaszka z broszką i czekolada,
skarpetki, kostki cukru z bufetu i pilnik!
O! Znalazł się termometr - jak miło że w samą
porę grypową, i …”Jak
doładować silnik” -
a cóż to za lektura ? Lusterko – o mamo!
Nos jak okap kuchenny, a chusteczek nie ma!
Jest za to
aspiryna z ważną datą
spożycia, lecz czym
popić? Zaczyna się ściemniać,
jakby rozmyły się fotki zrobione latem
dez(odorantem) wszystkie przeszły. Amulecik
na szczęście jest, w tej małej kieszonce z łuskami,
od świątecznego karpia - typowo kobiece?
A co ma być w damskiej torebce dynamit?
O, i są! Schowały się
pod saszetką „Whiskas”
Au u u… to igła wypadła z przybornika !
Dobrze, że jest
jodyna w apteczce na miejscu.
Teraz bandaż, plasterek, ciach, ciach nożyczkami.
Chyba zadzwonię, że miałam wypadek. – Halo!
Kochanie dzwonię z mojej torebki! Tak, jestem,
Dopiero w połowie i proszę
przyjedź po mnie
(najlepiej bagażówką), bo nie wiem jak zmieszczę
do stanowczo za małej, cały mój wielki świat
z krawatem na dodatek i nowym lewarkiem,
z wszelkimi wypadkami (pomyśleć
o nich strach).
Nie pojmujesz? No tak
- twój świat jest pod marynarką.
Jesz obiad? A ja,
ledwo się na nogach słaniam…
Owszem, ziarno dla ptaków i karmę dla kota,
mam zawsze w torebce – aha! Szkoła przetrwania?
To domyśl się co właśnie, wyrzucam do kosza…
Witaj Tereniu :) Nocny Duszku:)
OdpowiedzUsuńjesteś stuprocentową kobietą , bo masz w torebce to co powinna mieć każda kobieta :) szminkę, aspirynkę
a jak czegoś nie da sie rady znaleźć wysypać z torebki na ławeczkę i już jest to czego w danej chwili potrzeba:) Pozdrawiam i buziaczki od Bożenki:)
Oj zdziwiła byś się Bożenko, co się znajduje w mojej... Nie dawno zostawiłam w taksówce - na szczęście Poznańscy taksówkarze są wspaniali i pan kierowca mi odwiózł na Dworzec - nie wiem co bym zrobiła bo tam wiadomo - wszystko łącznie z portfelem, ale jak sobie uświadomiłam że ktoś będzie mi może przeglądał jej zawartość to było straszne - to tak jak by ktoś zaglądał do twojej duszy:) Ale generalnie wiersz miał inne zadanie niż wymienić zawartość torebki, bo ta w każdym przypadku jet inna :)
UsuńNo tak, torebka, czyli gender, oj, purpuraci by spurpurowieli jak grzebień koguta czytając taki wiersz, hihi, a tak poważnie to świetnie się ten utwór czyta, nie powiem "jak zawsze", choć wcale bym nie skłamał, gdybym tak powiedział. Pozdrawiam Teresko bardzo serdecznie. Do jutra! :)
OdpowiedzUsuńTorebka narobiła mi dzisiaj sporo zamieszania na blogu:))) Nie wiem skąd takie zainteresowanie, ale jest i nawet sama mam problem z wejściem, a wiersz nawet nie taki w moim stylu przynajmniej tym znanym moim czytelnikom :) Torebka okazuje się ma głębsze wnętrze niż by się mogło wydawać nawet niejednej właścicielce , a czasem może mieć nawet podwójne dno :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru Arku - Pozdrawiam pięknie:)