Kołysanka
Na pajęczych, siwych niciach
zaczepiły się latawce.
Jesień już rozsyła wici,
lecą, lecą w sen dmuchawcem.
Zasypały białym puszkiem,
ambarasy i kałuże
przycupnęły na poduszce
i miętowym abażurze.
Tańczy z wiatrem okiennica,
deszcz groszkami rzuca w okna,
nocnym ptakom na ulicach
nastroszone pióra mokną.
Na gałęzi srebrny krawiec,
lśniący welon tka obłokom,
coś pod drzewem, piszczy w trawie,
pewnie zasnął jeż na boku.
W książkę weszły sprytne duszki,
między kartki,jak zakładki,
koci kłębek śpi pod łóżkiem,
mrucząc sennie- zaśnij, zaśnij...
Jedno oko, drugie oko...
Nie... poczekaj, małą chwilę.
Nim odpłyniesz na obłoku,
skrawek nieba ci uchylę.
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz