nutki

nutki

poniedziałek, 9 grudnia 2013

M jak morał


  Tapeta na pulpit


M jak morał



Siedziały papugi rzędem na gałęzi.
Ta pierwsza papuga była, jak ta druga,
druga jakby inna, no tak o pół ćwierci,
trzecia też podobna, tylko kot wyskubał
jej na czubku piórka, więc łysinką świeci.
Ależ nic nie szkodzi, powiedziała czwarta,
to, wszystko przez piątą, bo ta wciąż się wierci, 
proszę nie mów szóstej ( nie zna się na żartach).


Niby nic śmiesznego, a wszystkie jednako:
gadu gadu gadu, kletu kletu kletu,
swojskie kupleciki na gałęzi kłapią,
póki jednym głosem, nie ma przecież grzechu,
lecz nagle ta piąta, co niby się wierci,
do drugiej, tak rzecze całkiem bez pardonu 
- masz za długie pióro, chyba o pół ćwierci
i nieczysto skrzeczysz, właśnie zjeżdżasz z tonu.


Bon ton (rzekła pierwsza) mam w małym pazurku,
na co czwarta gniewnie, że żarty, żenada,
że że że, ża ża ża i tak po francusku
górnolotnie gdacze - błyszczeć nie wypada!
Trzecia z łysym czubem, wzięła to do siebie,
zażalenie pisze, że żąda przeprosin,
szósta się żachnęła - „ żachaz ”się dogrzebiesz!
Od słowa do czynu, wzięły się tarmosić.


Poleciały pióra, wrzask, skrzek i ambaras!
Sypią ptasim pudrem, aż w gardzielach zaschło.
Wrzasnął kot wkurzony - zjem was wszystkie naraz
i zjadł, bo sześć papug, to jak bułka z masłem.



Jedno dłuższe pióro stanęło mu ością,
pewnie dla morału, bo morał być musi:
Nie zjadaj sześć naraz, lepiej otwórz okno.
Papugi: Dziób w kubek! 

I pudrem nie prószyć!

A dla czytelnika nieco inny morał,

jeśli zmęczył przekaz, chyba nazbyt długi -
nie połykaj wierszy i bacz na autora,
byś się nie zadławił, jak piórem papugi.


(aranek)





4 komentarze:

  1. Tereniu samo życie, c'est la vie i jakby tak dobrze się rozejrzeć, to i papugi mogłabym nazwać imionami - w każdym razie i Baśka też by się znalazła i kot /kocio/ :)))
    Bardzo fajny wiersz z morałem, bardzo i coś mi tak jakoś świta... :)))
    Tereniu dawaj wiersze tam, nie tylko linka tu - to zasadnicza różnica.
    Dobrej nocki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu - nad-interpretujesz - tu nie ma żadnej Baśki, ale ja nie raz się łapię na kletu kletu czasem z nadgorliwości i tak trochę do siebie samej - zresztą kto się chociaż raz nie dławił jakimś tam piórem? :) :) :) Dziękuję Basiu - miłej niedzieli :))

      Usuń
  2. Pouczająca historia! :)))))
    Pozdrawiam Cię Teresko bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja Pozdrawiam Ciebie Arku z mojej grzędy - ża ża ża bardzo serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń