tę kryształową nutę między
sonatami,
która podpływa dźwiękiem,
wirtuoza wabi -
niech znajdzie Twoje serce, niech Ci
będzie ładnie.
Każdy ma swoją chwilę absolutu
piękna,
rozpiętą na marzeniach, jak żagle
na fali.
Zatrzymaj choćby była, jak mały
koralik -
najcenniejszy amulet, jak poławiacz
szczęścia.
Szczęście, otul zapachem
rumiankowej łąki,
żeby w Tobie zakwitło złoto-pylnym
kruszcem,
a potem zaszczep pieśni, opleć
słowa kunsztem
i nakarm jak gołębie - sny
potrzebujących.
Nie każdemu wiatr w skrzydła
obiecanym darem,
zbyt dużo przeciwności,
nieprzyjaznych wiatrów.
Tylko prawda i miłość, pośród
drogowskazów
w labiryntach, niech będą
kagankiem i miarą.
Łap każdy, mały płatek z
rumiankowej bieli,
niech się sypią stokrocią,
świtaniem wschodzącym.
Nocą iskrzą gwiazdozbiór pięknej
Andromedy,
zapalone nadzieją nuty czysto
drżące -
Twoją Basiu sonatę ozdobią, jak
wianek,
w zaplecionej melodii – niech Ci
będzie ładnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz