Takiego zdjęcia nie da się zapomnieć.
Sep skradający się za głodującym dzieckiem. Miliony ludzi płakało
oglądając fotografie Kevina Cartera, który rok po zrobieniu zdjęcia
popełnił samobójstwo.
Nim
kształty nocy owiną łóżko,
natrętnych
myśli składam skrzydła,
skrzętnie
upycham pod poduszkę,
co
nie zdążyłam zmieść pod dywan
i
koncert życzeń - kolejny złożę,
splatając
sny nie uczesane,
nieśmiałym
szeptem - dobry Boże,
panujesz
nad tym bałaganem?
Wiem,
nie powinnam będąc mrówką,
z
motyką rzucać się na słońce,
lecz
te schowane pod poduszką,
pełzają
w myślach jak zaskrońce.
Wiesz,
to gatunek nie jadowity,
i
tanatozą zmylić potrafi,
na
miskę mleka u mnie liczy,
a więc zapytam o fotografię -
może
pamiętasz – „Dziecko z sępem”,
którą
zasłynął Carter Kevin?
Choć
nagrodzona Pulitzerem,
on
tej migawki, nie mógł przeżyć.
Widziałeś
może, w swym albumie,
Domine
Deus Rex caelestis*,
których zrozumieć, nikt nie umie,
Dachau, Treblinka, Stutthof, Auschwitz
i
jeszcze kilka, innych fotek
z
Haiti, Indii, czy z za ściany,
a na nich Ali - Joel - Piotrek,
smaruje kromkę gorzkimi łzami?
Wysłuchaj
Wielki - bardzo proszę,
nie
umniejszając Twojej glorii -
Rzuć
tym dzieciakom, boskie dwa grosze,
bądź
dobrym Bogiem, dla ich historii.
aranek
* /Panie Boże Królu Nieba/
Tereniu i co tu powiedzieć, kiedy brak słów!?
OdpowiedzUsuńMyślałam w swej naiwności, że takie straszne rzeczy dzieją się poza naszym europejskim zasięgiem, że bardziej rozwinięte kraje powinny się teraz pochylić nad resztą biedniejszego i rozdartego świata, ale niestety - my także chodzimy po kruchym lodzie, a sępy czekają .
UsuńDzień zanosi się piękny wiosenny a więc Miłego Dnia Basiu:)
Znów mnie przypłynęły
Usuńte obrazy getta,
gdy stałem pod "moście",
dobrze to pamiętam.
PS.
Warszawskie getto
początkowo miało dwie części,
większą i mniejszą.
Każda otoczona murem,
a połączone były drewnianym mostem
nad ulicą... (nie pamiętam i nie chcę szukać)
na wysokości pierwszego piętra
i tam jedynie można było zobaczyć
przebiegających żydów (o ile mieli siłę),
a każdy zatrzymujący się, "obrywał nahajem"
od pilnujących mostu... Kozaków.
Przepraszam, że o tym piszę,
ale ja to widziałem.
Dziękuję, że podzieliłeś się tym wspomnieniem. Ja uważam że trzeba pamiętać i przypominać, żeby nigdy ale to nigdy nie dopuścić do koszmaru wojny - szczególnie teraz.
UsuńDziękuję Jan Toni i pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Witam, trafiłam tu dzieki Toniemu Janowi.....pieknie piszesz o rzeczach waznych...masz rację, niektórych rzeczy nie wolno zapomnieć chociaz przyjemne nie są,pozdrawiam serdecznie, pozwolisz? bedę zagladać,Lena
OdpowiedzUsuńWitaj Leno -niezmiernie mi miło:) Dziękuję za pochylenie się nad wierszem. Zapraszam kiedy tylko zechcesz :)
UsuńTereniu:) smutek , ból serca po przeczytania tego wiersza
OdpowiedzUsuńsama mieszkam w takim miescie znanym z obozu zagłady
i zawsze mi przychodzi motto Nakowskiej " ludzie ludziom zgotowali ten los" pozdrawiam:)
Wiem Bożenko,wiem - mnie także nawiedzają myśli -pytania - dlaczego tyle krzywdy - po co - wszyscy musimy kiedyś odejść więc można by się było tym życiem nacieszyć. Krzywda dzieci jest dla mnie tym bardziej niepojęta. Dziękuję że wpadłaś:)
Usuńprzepraszam Nałkowskiej:)
OdpowiedzUsuń