nutki

nutki

czwartek, 13 marca 2014

"Po prośbie"

Takiego zdjęcia nie da się zapomnieć. Sep skradający się za głodującym dzieckiem. Miliony ludzi płakało oglądając  fotografie Kevina Cartera, który rok po zrobieniu zdjęcia popełnił samobójstwo.


Nim kształty nocy owiną łóżko,
natrętnych myśli składam skrzydła,
skrzętnie upycham pod poduszkę,
co nie zdążyłam zmieść pod dywan

i koncert życzeń - kolejny złożę,
splatając sny nie uczesane,
nieśmiałym szeptem - dobry Boże,
panujesz nad tym bałaganem?

Wiem, nie powinnam będąc mrówką,
z motyką rzucać się na słońce,
lecz te schowane pod poduszką,
pełzają w myślach jak zaskrońce.

Wiesz, to gatunek nie jadowity,
i tanatozą zmylić potrafi,
na miskę mleka u mnie liczy,
 a więc zapytam o fotografię -

może pamiętasz – „Dziecko z sępem”,
którą zasłynął Carter Kevin?
Choć nagrodzona Pulitzerem,
on tej migawki, nie mógł przeżyć.

Widziałeś może, w swym albumie,
Domine Deus Rex caelestis*,
których zrozumieć, nikt nie umie,
Dachau, Treblinka, Stutthof, Auschwitz

i jeszcze kilka, innych fotek
z Haiti, Indii, czy z za ściany,
a na nich Ali - Joel - Piotrek,
smaruje kromkę gorzkimi łzami?

Wysłuchaj Wielki - bardzo proszę,
nie umniejszając Twojej glorii -

Rzuć tym dzieciakom, boskie dwa grosze,
bądź dobrym Bogiem, dla ich historii.


aranek

 * /Panie Boże Królu Nieba/

10 komentarzy:

  1. Tereniu i co tu powiedzieć, kiedy brak słów!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam w swej naiwności, że takie straszne rzeczy dzieją się poza naszym europejskim zasięgiem, że bardziej rozwinięte kraje powinny się teraz pochylić nad resztą biedniejszego i rozdartego świata, ale niestety - my także chodzimy po kruchym lodzie, a sępy czekają .

      Dzień zanosi się piękny wiosenny a więc Miłego Dnia Basiu:)

      Usuń
    2. Znów mnie przypłynęły
      te obrazy getta,
      gdy stałem pod "moście",
      dobrze to pamiętam.

      PS.
      Warszawskie getto
      początkowo miało dwie części,
      większą i mniejszą.
      Każda otoczona murem,
      a połączone były drewnianym mostem
      nad ulicą... (nie pamiętam i nie chcę szukać)
      na wysokości pierwszego piętra
      i tam jedynie można było zobaczyć
      przebiegających żydów (o ile mieli siłę),
      a każdy zatrzymujący się, "obrywał nahajem"
      od pilnujących mostu... Kozaków.
      Przepraszam, że o tym piszę,
      ale ja to widziałem.

      Usuń
    3. Dziękuję, że podzieliłeś się tym wspomnieniem. Ja uważam że trzeba pamiętać i przypominać, żeby nigdy ale to nigdy nie dopuścić do koszmaru wojny - szczególnie teraz.
      Dziękuję Jan Toni i pozdrawiam bardzo serdecznie:)

      Usuń
  2. Witam, trafiłam tu dzieki Toniemu Janowi.....pieknie piszesz o rzeczach waznych...masz rację, niektórych rzeczy nie wolno zapomnieć chociaz przyjemne nie są,pozdrawiam serdecznie, pozwolisz? bedę zagladać,Lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Leno -niezmiernie mi miło:) Dziękuję za pochylenie się nad wierszem. Zapraszam kiedy tylko zechcesz :)

      Usuń
  3. Tereniu:) smutek , ból serca po przeczytania tego wiersza
    sama mieszkam w takim miescie znanym z obozu zagłady
    i zawsze mi przychodzi motto Nakowskiej " ludzie ludziom zgotowali ten los" pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Bożenko,wiem - mnie także nawiedzają myśli -pytania - dlaczego tyle krzywdy - po co - wszyscy musimy kiedyś odejść więc można by się było tym życiem nacieszyć. Krzywda dzieci jest dla mnie tym bardziej niepojęta. Dziękuję że wpadłaś:)

      Usuń