Josephine Wall
Paintings
Półsen,
półgębkiem,
pół
na pół - śni się.
Budzik
dziś zaspał, nie tęsknię wcale.
Na
horyzoncie – w cienkim rogalu,
morzem
abstrakcji, falą przywidzeń,
płynie
wycieczka znajomych smutków,
więc
krzyczę – spływać, a one do mnie -
obudź
się, musisz sobie przypomnieć,
przecież
mówiłaś – jutro dam futro!
Dobrze, że jutro, jestem wczorajsza.
Futra
nie będzie, ja się oddalam,
więc
bledsze nieco, cienkim rogalem,
falą
urojeń, spłynęły w płaszczkach.
Wyspa
„beztroska”, zaspana plaża,
już
się rozmarzam w słońca zarostach -
rozważam
(we śnie), może by zostać,
spławić
terminy i kalendarze?
W
słonecznej bryzie, młodziutka strofa
skacze
i bawi się w chowanego,
w
odbiciu fali, zawiane echo,
w
kółko powtarza kocham, cię kocham!
Znajomym
szeptem, otula szczelnie
półnagie
myśli - niech by się śniło...
W
półsnach, jest tyle miejsca na miłość,
Zostaję!
– Po co, wracać na ziemię?
Dałem
ci fory! (wrzasnął budzik).
Najwyższa
pora się obudzić!
Dzisiaj, do Anina, budził
OdpowiedzUsuńmnie budzik przez 10 minut.
Budzik:)
UsuńNa skutek odniesionych z moich rąk represji,
zażądał ode mnie paktu a nieagresji:))
Piękny, rozmarzony wiersz-sen Tereniu.
OdpowiedzUsuńJak zawsze poniosła Cię wena :)))
Do południa wzięłam sobie urlop od wszystkiego i oto efekt:)))
UsuńPoniosła i to gdzie :))))))))))