Wszystko
odbyło się zgodnie z prawem,
nie
ma to jak patrzeć z boku, no i pokój
w
Europie, już nie jest zagrożony.
Można
na chwilę wpaść do domu,
uśmiechnąć
się do żony, pogłaskać psa,
sprawdzić
dzienniczek, bo smarkacze
mają
za dobrze i nie chcą się uczyć.
Taka
prawda, ojciec sobie nawet zegarka
nie
kupi, takiego jak kolega - zakup nowego
Porsche
przesunie w czasie, nie mówiąc
już
o wczasach – tylko gdzie w tym roku?
No
bo raczej... nie - na Krym, nie wypada!
Tam
jeszcze bałagan – kumple dzwonili.
Pożyjemy
– zobaczymy. Może coś podskoczy
na
giełdzie – zaprocentuje krwawica.
Śliczna
pogoda ma być na Wielkanoc –
może
… by tak... co tam polityka...
Święta,
rzecz święta!
Dosyć
się nakrzyczeliśmy!
Chrypka,
to już taka, nasza
wstydliwa
choroba - zawodowa!
W ubiegłym roku byłem
OdpowiedzUsuńw Krynicy Morskiej
i miałem codzienne
i wielokrotne spotkania.
To musiało być ciekawie, potrafię sobie wyobrazić:) Krynica jest jednym z najurokliwszych i niepowtarzalnych miejsc na naszym globie:)
UsuńPozdrawiam i ciesze się ze awaria już usunięta. Ja także miałam ale sieciową.
jak nie na Krym to moze Tereniu na Rzym
OdpowiedzUsuńwszystkiego ponoć drogi prowadzą do niego
buziaczki:)
Ano prowadzą - ja też się wybieram, ale za swoje he he, no i nie chrząkam:) Fajnie że zaglądasz - Pozdrawiam Bożenko:)
Usuń