Życie
przegląda się w poezji, tak jak w lustrze.
Szczególnie
wiosną, gdy przyroda jeszcze naga,
kiedy
zapina w złote włosy na poduszce,
słoneczne
pszczoły w rozbudzonych aromatach.
Rozanielone,
rozkoszuje się urodą,
w
odbiciu lustra zapisuje złote myśli,
zamysłem
szczęścia rozszwargocze ponad głową,
rozkocha
w sobie, zanim pora się uściśli.
Razem
bajdurzą, wywołują kosa z lasu
i
przyspieszają, zew natury do spełnienia -
więc,
nie poeci czynią tyle ambarasu?
Zmyślając
słowa, tam gdzie jeszcze znaczeń nie ma -
udając
miłość i fałszując kształt obrazu ?
To
…może życie jest - poezji parafrazą?
Choć ja wcale
OdpowiedzUsuńnie poetą,
u mnie wiele
nie tak, nie to.
A u mnie bywa czasem wiosną,
Usuńciekawe skojarzenia rosną.
Z tej ciekawości nie wyrosłam
jak długo życia i jak wiosna.
Dobranoc Jan Toni:)