nutki

nutki

czwartek, 6 lutego 2014

"Zły dzień"



Rano obudził mnie dźwięk telefonu.
- Halo!
- Przepraszam! Ja nie do pani!
A za godzinę w okno balkonu,
jakiś Lubański
piłką trafił!

Później, gdy stałam pod prysznicem,
nagle skończyła
się woda w kranie,
a gdy smażyłam jajecznicę,
bezczelny kot
zjadł mi śniadanie.

Niebo za oknem strzeliło focha,
i chmury wiszą
napuszone,
mruczę pod nosem ( nikt mnie nie kocha),
a diabeł nakrył
klucze ogonem.

Złamałam obcas w nowych szpilkach,
zgubiłam kolczyk,
ten z koralikiem,
dzwoni telefon- wrzeszczę - pomyłka,
parkując auto
pod śmietnikiem.

Więc jeszcze mandat za parkowanie,
mokra fryzura,
obcas złamany,
i wtedy nagle:
Cóż za spotkanie!
- Przepraszam , my
się chyba znamy.

No co za pech! Dlaczego dzisiaj?
Nie tak to sobie
wyobrażałam,
musiałam spotkać tego Rysia
w którym
przed laty się kochałam.


Poszedł już sobie niedobry dzień,
magią wieczoru,
spłynęła noc,
księżyc na okna rzuca mdły cień,
złota herbatka, lampa i koc...
lampa i koc, i herbatka. ech dobranoc. . . dobra noc.




2 komentarze:

  1. :))))))) Pamiętam ten wiersz - świetny monolog o szczęściu w pechu /do porannej kawy/ i tylko ciekawe, co dzisiaj dzień przyniesie?
    Życzę dobrego, spokojnego dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Tobie Basiu dziękuje i życzę dobrego, beztroskiego dnia - dużo uśmiechu i słoneczka, a może spotkania z"Rysiem" zawsze miło nawet w złamanych szpilkach:) )))
    Mój dzień upływa w towarzystwie mis Aspiryna i dołączył mister antybiotyk:)))
    Przyjaciele o mnie pamiętają, więc nie narzekam, może nawet fajnie czasem zachorować, żeby się upewnić :))
    Pozdrawiam i uwaga na wirusy - o tej porze są bardzo aktywne:))

    OdpowiedzUsuń