( 1981)
Płatek za płatkiem - fru na okna!
Jutro egzamin ( nocka z głowy),
Zimno mnie trzęsie, bo przemokłam,
tej zimy, już nie kupię nowych...
To bez znaczenia - jest nadzieja
i myśli bielsze, są od śniegu
(nawet dozorca poweselał),
a więc, Miłosza czytam w biegu.
Do rana „Umysł zniewolony”...
Nie, nie narzekam, chociaż marnie,
zdawać egzamin z bólem głowy
(ktoś dla mnie spał na styropianie).
A ja cóż mogę, gdy cenzura -
Pewnie, nie muszę, lecz bardzo chcę!
Czy ktoś zapyta o lekturę?
Czytam, zasypiam i chyba śnię:
Dozorca puka miotłą w okno,
z miną tak jakby zamrożoną -
może herbatki, pan przemoknął?
- Dziś stan wojenny ogłoszono.
Tyle nadziei, tyle marzeń.
Stałam na dworcu, łzy na rzęsach -
co tam egzamin, czy to ważne?
- Internowany Lech Wałęsa.
( 1982 )
Piękny ten sierpień - mam przepustkę,
będzie zabawa i Mazury.
W sklepie rzucili mleko w puszkach,
jakby mniej straszne te mundury.
Rozleniwienie jakieś przyszło,
kartki na żywność, której nie ma.
Znów cichociemni krążą z listą,
a tu, nadzieją pachnie ziemia.
Jeszcze nie koniec, będą zmiany -
Radio Europa zapodało,
że duch nie wygasł w internowanych,
i że w Dzienniku znowu kłamią -
ktoś uciekł - gdzie? Do Kopenhagi...
Zobacz syneczku: To jest wrona!
Tylko przejściowo król jest nagi,
gdzieś na salonach Arłamowa.
„Boże coś Polskę przez tak liczne...”
- mamusiu płaczesz? Nie, się śmieję...
Teraz w kościele jest najśliczniej
- O co się modlisz ?
Radio Europa zapodało,
że duch nie wygasł w internowanych,
i że w Dzienniku znowu kłamią -
ktoś uciekł - gdzie? Do Kopenhagi...
Zobacz syneczku: To jest wrona!
Tylko przejściowo król jest nagi,
gdzieś na salonach Arłamowa.
„Boże coś Polskę przez tak liczne...”
- mamusiu płaczesz? Nie, się śmieję...
Teraz w kościele jest najśliczniej
- O co się modlisz ?
O nadzieję.

5 października 1983 Komitet Noblowski ogłosił decyzję o przyznaniu Lechowi Wałęsie, Pokojowej Nagrody Nobla.
***
Przyjdźcie! Zapraszam! Jest okazja!
Nie imieniny... Wielkie szczęście!
Teraz już wiem, że nie wygasła -
Nobla przyznali dziś Wałęsie!
Teraz już tylko będzie lepiej -
porozmawiamy, jak brat z bratem.
Szkoda, że butów nie ma w sklepie,
jakoś przechodzę w tych trzylatkach.
***
Tylko dlaczego znów zwolnienia?
Niemal, jak Tamci w nowych płaszczach.
Od tych porządków świat pociemniał -
Cholera! Tak już będzie zawsze?
Długo krążyła wśród wariantów,
durna nadzieja w nowych butach.
Stoły okrągłe, więc bez kantów?
A ona, co raz bardziej smutna.
(1990)
Dziś ” Zdrowie Wasze w gardło nasze”
Ja wcale „nie chcem ale muszem”
i „jestem za a nawet przeciw”,
przeliczam dziś „ujemne plusy”.
Nie wzięłam sprawy w swoje ręce,
dzisiaj, aż nadto tych co wzięli
i nie chcę słyszeć - nigdy więcej,
że się odnowił duch nadziei!
Jest jeszcze jedno piękne słowo,
które dla duszy było karmą -
jakie?
„odpowiem wymijająco wprost” -
zwyczajna ludzka solidarność.
Dziś solidarnym krwawią ręce.
Ktoś wytłumaczył nam dlaczego -
kiedy pod lód, gdy marznie serce
„tonący chwyta się byle czego”!
w kinie 2013r
Płacę rachunek za naiwność,
wstydliwie skrywam łzy w chusteczce
po co te łzy? To zwykłe kino -
zbyt często muszę, chociaż nie chcę.
Gimnazjaliści mają ubaw -
kiedy to było? Ale wiocha !
Może się jakoś przetrwać uda -
cicho! Noblistę trzeba kochać!
„Ojczyznę kochać trzeba i szanować *
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Ojczyznę kochać i nie pluć na godło”
* Wychowanie – tekst T. Love
epilog:
Historia lubi krąg zatoczyć,
dla tych co wczoraj byli w glorii,
ulicznym piaskiem sypnąć w oczy -
bez krzty szacunku dla symboli!
Świat bije brawo za legendę,
wiatr ją pochwycił i już wieje.
A ja wciąż czekam - zawsze będę,
(dopóki życia) mieć ...
/cytaty z IV części są słowami wyjętymi z wypowiedzi L. Wałęsy-
zajmowały kilkakrotnie czołowe miejsca w plebiscycie „Srebrne usta”,
organizowanym przez Polskie Radio /
Przepiękny, bardzo osobisty, wspomnieniowy cykl Tereniu. Dobrze, że utrwaliłaś w wersach swoje refleksje, bo pamięć zaciera tamte ślady.
OdpowiedzUsuńSmutne to wszystko, ale cóż, jak w ostatnim wersie - dopóki życia...
Życzę Ukraińcom, żeby nie tracili nadziei i walczyli do końca, chociaż /jestem pewna/ tylko niewiele oczekiwań spełnią ci następni, którzy teraz stoją na barykadach... Polityka wypacza...
Tereniu, to Ty już w tamtych czasach pisałaś wiersze?
Basiu:) Przypomniałam ten cykl właśnie dlatego, że w kontekście wydarzeń na Ukrainie, dużo teraz myślę i zastanawiam się, ze tak nie wiele brakowało a u nas mogło by być podobnie. Zaciera się i zniekształca, a nawet wypacza obraz tamtych trudnych dla naszego kraju dni. To co napisałam to także są tylko moje subiektywne odczucia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj Lech Wałęsa powiedział bardzo mądrą, chociaż oczywistą prawdę - "wojna jaka by nie była, kończy się przy stole."
Dużo teraz będzie zależało od tego kto przy Ukraińskim stole zasiądzie. Tam jest wielu, którzy będą chcieli ten obrus przeciągnąć w swoją stronę. Ci którzy stoją - też. Najgorzej będą mieli Ci którzy walczą z wielkim poświęceniem. Masz rację Basiu - polityka wypacza i demoralizuje.
Aaaa wiersze czy pisałam? Pierwszy w podstawówce:)) Później pisałam i niszczyłam, mam kilka zeszytów ( okazjonalnych i takich tam) , ale dopiero od kilku lat kiedy zaczęłam się poruszać w necie - piszę i publikuję, traktując to moje pisanie jak fajną przygodę i zapis mich myśli.
OdpowiedzUsuńOoooooo kochana, to Ty masz staż :))))
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, jak fajnie zajrzeć do starych zeszytów sprzed lat i poczytać pierwsze wiersze. Ja zaczęłam ok. pięć lat temu i gdyby mi ktoś powiedział sześć lat temu, że cokolwiek zrymuję, to pewnie dostałabym ataku śmiechu:))))))))))
:)))))))))))))))))))))))))))))))))) Słowo "staż" kojarzy mnie się, jakoś tak mało sympatycznie, niefajnie, górnolotnie itd. ( nie wypada napisać wprost).
OdpowiedzUsuńPodobnego ataku śmiechu dostał by mój Polonista z LO - nie rokowałam raczej na wierszo-kletkę:))) No ale on już nie żyje i możliwe nawet,że go do nieba nie wpuścili za ten fatalny błąd ( że się na mnie nie poznał) :))
:))))))))) Tereniu wiedziałam, pisząc to słowo, że się skojarzy i wcale nie tak miło:)))
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja byłam bardzo dobra z polskiego zawsze, ale żadnych "skłonności" nie zdradzałam, więc moi poloniści też byliby zdziwieni, ze wierszoklecę :)
Nie podglądam, bo chcę sobie /jak czekoladkę/ zostawić na jutro do kawusi - dobrej nocy:))
OdpowiedzUsuńDobranoc Basiu:) Jutro będą dwie od razu na niedzielę:))
UsuńŚwietny pomysł Teresko. Bardzo udany cykl. Pozdrawiam Cię serdecznie. :)
OdpowiedzUsuń