Skąd te motyle kolorowe?
Wpadły jak tajfun barwną chmurą,
obsiadły biurko, moją głowę,
gdzieś się posiało wieczne pióro.
A te dzwoneczki uśmiechnięte?
Brzęczą muzyką zwariowaną,
pająk na ścianie przerwał drzemkę,
i snuje nitkę rozespaną.
Mucha udaje kropkę nad i,
zdanie mi jakoś się rozmyło,
czy to się dzieje, czy Déjà vu
To chyba kiedyś, już się śniło.
Patrzę do lustra-nie do wiary!
Na moich włosach grają świerszcze!
Słoneczny promień bierze miarę,
na ciepłe jeszcze, młode wiersze.
Wykreślił wszystkie, smutne słowa,
na duszy cieplej się zrobiło,
zimne pejzaże zamalował,
czy to jest wiosna, czy to miłość?
Co to za licho, jaką przędzą,
utkało obraz na swych krosnach?
Słyszę jak szepcze cicho serce
-może to miłość..
Może wiosna...
Może wiosna...
Przepięknie Tereniu, po prostu cudo Twój wiersz, akurat na dzisiaj, na dobry humor, dobry dzień - dziękuję Ci bardzo.
OdpowiedzUsuńI cokolwiek to jest, niech trwa:)))))))
Dzisiejszy, a właściwie już wczorajszy dzień był bardzo miły - słoneczko obiecujące, w ogródku przebiśniegi się panoszą i "Kazik" wrócił:))))))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Basiu:) Dziękuję, że czytasz i w ogóle...
Witaj Tereniu:) wiosna tuż , tuż , więc i nastroje są inne weselsze i milsze
OdpowiedzUsuńmiłego dnia buziaczki:)
Dzień dobry Bożenko - piękny i słoneczny i optymistyczny:)
UsuńTobie tez miłej, pogodnej niedzieli:)