Wierzby nad stawem myją długie włosy, niby druhenki przed wiejskim weselem, zabawny chórek wśród wodnych zarośli rozbrzmiewa zgodnie jak w tamtą niedzielę, kiedy kapela w sieni przygrywała, a łzy płynęły pomieszane z winem. Niemądre serce tak się wyrywało. Dlaczego wtedy czas się nie zatrzymał? Dziś powracają te czułe pejzaże, złotym promykiem przez ażur koronek, igraszką słońca wśród barwnych witraży i zamyśleniem na smutnych ikonach. Walc rozkołysał i rozdawał gwiazdy, a takie niebo, na pewno raz w życiu, fajerwerkami rozświetlało lasy, wieszając iskry na sosnowych szczytach. A na obrusach zielone gałązki, świeżością drżały zaszczepiając szczęściem. Zapach poranka z kryształkami rosy, jak pomieszane uśmiechy w prezencie. Czarnooką, ktoś zaprosił na tańce... - Wy, Cygance w tę kabałę nie wierzcie! - Niech powróży z kart, niech zadźwięczą szanse! Nikt nie słyszał, jak łopocze jej serce. Wierzby nad stawem szumią rzewne wiersze, łzawe westchnienia spływają do wody. O szklanej kuli w której pękło szczęście, o podeptanych gałązkach mirtowych.
nutki
poniedziałek, 24 lutego 2014
"Mirtowe gałązki"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rzewny -pełen bólu, żalu, smutku, tęsknoty wiersz.
OdpowiedzUsuńPiękny liryk Tereniu.
Chyba każda z nas ma podobne wspomnienia i tęsknoty:)))
Dziękuję Basiu:) Uzbierało się różności. czasem kiedy patrzę na życie z perspektywy minionego czasu, a i nawet tu i teraz mam wrażenie, jak bym uczestniczyła w niesamowitym spektaklu :))
OdpowiedzUsuńMój poniedziałek był dzisiaj bardzo przyspieszony i bardzo słoneczny, chociaż w nocy nadal przymrozki - to chyba dobrze, że przyroda nie szaleje za bardzo, bo co by było w kwietniu i w
maju:)) Pozdrawiam Basiu:)
Tak myślę
OdpowiedzUsuńod rana:
jak bańka
mydlana?
Jan Toni:)
OdpowiedzUsuńKontent(am) wielce
z prawdy w kropelce.