nutki

nutki

piątek, 28 lutego 2014

"Latarnik (sp.z o. o)




Tatyana Markovstev


Za moim oknem do sypialni,
na zawsze przepadł święty spokój.
Księżyc spoglądał z łezką w oku,
gdy ustawiono rząd latarni,

niby kosmodrom dla komety!
To jest niezdrowa konkurencja,
nawet pod łóżko mi się wkręca,
włazi do środka przez rolety!

Co noc zasypiam w świetle fleszy,
jak gwiazda na filmowym planie.
Księżyc okazał się być draniem,
na moich oczach, ten lubieżnik

mieszka z czterema latarniami,
srebrem od światła uzależnił -
tym razem, to już coś przesrebrzył!
Pękam od złości jak dynamit!

On, że skusiły dywidendy,
błyska mi w oczy bez wykrętów,
(w biznesie nie ma sentymentów)
spółka wciągnęła nawet księżyc.

Ja mogę donieść na to wszystko,
tylko do kogo jeszcze nie wiem,
albo polubić towarzystwo
i sypiać z nimi bez uprzedzeń.

6 komentarzy:

  1. Ja mógłbym mówić
    takie wymówki,
    od kiedy w lampach
    świecą świetlówki,
    ale ze mieszkam
    na siódmym piętrze,
    na sufit święcą,
    a nie na wnętrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W świetle tych zdarzeń
      latarnianych,
      sypiam ostatnio
      bez piżamy,

      oraz

      w słonecznych okularach,
      bo śnię że jestem
      na Kanarach!

      Skutki są jednak
      opłakane -
      z katarem budzę
      się nad ranem,

      a kto zapłaci
      odszkodowanie?

      Przepraszam,
      że się tu wywnętrzam,
      tak w pełnym blasku
      mojego wnętrza:)

      Usuń
    2. Ja na chwilę
      się wywnętrzę,
      kuszące jest
      to... zewnętrze.

      Usuń
    3. Może kuszące,
      lecz patrząc z boku,
      chyba za nadto
      na widoku:)

      Usuń
  2. Pamiętam, świetny Tereniu. Wczoraj zaglądałam - nic nie było, a Ty o "nietypowej porze" wkleiłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Basiu,"nietypowej jak na mnie"bo poprzedniego wieczoru , poszłam wcześniej spać i dogoniłam na drugi dzień, :))))

    OdpowiedzUsuń