Za i przeciw
Ktoś zakręcił w roztańczonym
tłumie,
zanim zniknął oczarował serce,
choć orkiestra nie gra ono
jeszcze
tańczy z wiatrem, i nic nie
rozumie.
Rozbawione, dało się oswoić,
lecz zastygło nagle w pół
uśmiechu,
zaplątane w mgielnym kruchym
cieniu
pajęczyną cierpkiej melancholii.
Trzeba teraz zetrzeć co rozlane,
reszta drobnych upchnięta w
kieszeni,
jakże łatwo fortunę rozmienić -
jaka szkoda, że to sztuczny
diament.
Znów los zakpił, ufność była
grzechem.
teraz piołun i przewrotna kpina!
- Cicho serce, to nie twoja wina -
zmień się w kamień, a
przestaniesz cierpieć.
Ktoś przepadnie goniąc za
marzeniem,
inny wygra, zaprzedając siebie -
kogo bardziej żałować, dziś nie
wiem,
tego z sercem, czy tego z kamieniem?
aranek
Ja też nie wiem...
OdpowiedzUsuńLirycznie z rana i tak smutno.
Miłego dnia, radosnego!
Tobie Basiu też dużo miłego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)