Uf - jak gorąco!
Puf - jak gorąco!
Suwak walizki zgrzytnął znacząco.
Miotam się, sapię, już ledwo zipię,
a ona trzeszczy -
puff - nie udźwigniesz!
Wyjęłam tyle niezbędnych rzeczy,
kubek w serduszka, jaśka, latarkę -
spina się puszy, jak żaba skrzeczy -
wyjmij coś jeszcze ( patrzę przez szparkę),
- zgoda, wyciągnę płyn na insekty,
bo przymroziło, więc chyba drzemią.
Książek nie ruszam... No może płetwy,
spieniacz do mleka i papeterię.
Nagle do przodu, sprytny zameczek,
zgrzyt, smyk – wol niu tko...
Puf - spakowane!
Uff - nie musiałam wyjąć książeczek.
Więc trzeba jechać?
Może zostanę?
Kot, ostrzegawczo ślepia przymruża,
że jak „się wkoci”, to na niedobre!
Pogłaszczę kota i przed podróżą,
połapię chwile, nawet te drobne
przekomarzanki, ciepłe dobranoc...
Nie muszę wpychać ich do walizki.
Są takie lekkie, choć wiele ważą -
w sercu zabiorę, ze sobą, wszystkie.
Uch... Będę tęsknić - już mnie obsiadły
melancholijne, szare szarotki.
W kieszeń upycham motek Ariadny,
wracam za mgnienie –
lubię powroty!
A to jeszcze większa i milsza niespodziewajką:))
OdpowiedzUsuńZ humorkiem napisałaś o babskich rozterkach przed wyjazdem "na krótko", chociaż zawartość walizki wskazywałaby na roczną podróż dookoła świata:))) Zapobiegliwa - tak mamy:))) Miło czytać tak szczere słowa, a dwie ostatnie strofy wzruszające :))
Miłego pobytu, tankuj i pisz:))))
No i Twoje życzenia Basiu przed wyjazdem okazały się prorocze - mam na myśli "tankuj i pisz", no jeszcze się gimnastykowałam i karmiłam ptaki a teraz mam grypę i mam nadzieję że nie ptasią, bo mój głos jest taki jakiś dziwny:)))
Usuńoj wiem wiem ilez by się chciało wepchnąć do tej walizki
OdpowiedzUsuńtu książkę a tu notesik i laptop przeciez on samotności nie znosi
fajne są pożegnania lecz milsze powroty:)
buziaki:)
I Ty Bożenko miałaś rację - powroty są bardzo miłe:)
UsuńPozdrawiam Cię pięknie:)