Jest taka
przestrzeń bajecznych marzeń,
gdzie na
dywanach wiśniowych kwiatów,
pośród
motyli o białych twarzach,
słońce
popija złotą herbatę.
Sowy rozdaje
się tam na szczęście
a sushi jada
na śniadanie -
gdy słońce
wschodzi, to powietrze
muzyką
dzwonków rozedrgane,
barwną jak
wachlarz w dłoni gejszy,
czystą jak
osiem płatków lotosu,
gdzie na
planecie Małego Księcia
można na
życie odnaleźć sposób.
Spróbować
tańca ze swoim cieniem,
wgryźć się
pod skórę własnego ciała
i poczuć w
sobie magię legend,
w blasku
lampionów się zapalać -
móc
przepoczwarzyć się raz jeszcze,
stanąć na
brzegu Mimidoro,
wschodzącym
słońcem rozpalić serce,
zatopić
wszystkie senne upiory.
Jest taka
wyspa w moich marzeniach,
do której
płynę z mandarynkami,
lecz wiatr
przewrotnie kursy zmienia,
kształtując żagle
jak origami.
Kraj kwitnącej wiśni , parzenia herbaty, kimona obi inne niż w Polsce obyczaje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tereniu:)
Bajecznie, kolorowo rozmarzyłaś Tereniu tym wierszem, aż mi się buzia uśmiechnęła :)))
OdpowiedzUsuńPogodny wiersz, więc dobry zwiastun - cieszę się :)))
OdpowiedzUsuńTo także kraj pogodnych uśmiechniętych i uprzejmych ludzi, więc staram się Basiu jak widzisz, a do tego Bożenka mi przypomniała o herbacie - moja mama mówiła że jest dobra na wszystko - coś w tym jest:) Miłej niedzieli dziewczyny:))
OdpowiedzUsuń