Co za spotkanie, to chyba sen nierealny!
Zaczekaj! To ja, twój adorator, amator
przygód niebanalnych i skoków do fontanny.
Zdzichu Karamba, lub jak wolisz, fan-fatalny -
no cieszysz się? Cerę to masz ziemisto bladą
i patrzysz tak, jak byś chciała mnie odrealnić.
Ładny kapelusz i kostium masz idealny,
jak wtedy– pamiętasz zaczarowane lato?
Ja byłem ranny, ty wskoczyłaś do fontanny...
No wreszcie poznałaś. Tak wiem, wiem, ten feralny
wieczór i gaziki na głowie z twoich rajstop.
Tylko radiowóz, był nieco bardziej realny.
Może usiądźmy na ławce, powspominajmy -
ależ kochanie proszę, zabierz ten parasol.
Uważaj, bo znowu wpadniemy do fontanny.
Wiesz, wstydziłem się za tamten wieczór banalny,
że zostawiłem cię samą i bez tych rajstop.
Ja dzisiaj jestem już Karamba- fanrealny.
Po twój kapelusz, jednak wskoczę do fontanny.
nutki
poniedziałek, 20 stycznia 2014
"Karamba"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Tereniu :) super pomysł na wiersz o Karambie
OdpowiedzUsuńnie wiem czy odszuka ten Twój kapelusz w fontannie
ale wspomnienia na pewno
pozdrawiam serdecznie:)
Dobre! :)))) Zaczarowane lato ze Zdzichem? Widzę Tereniu, że od rana masz dobry humor:)))))
OdpowiedzUsuńA ja wpadłam na kawę przed pracą, ale nie miałam czasu skrobnąć, bo czas mi uciekł :)))
Mam dobry humor od wczoraj :) Miło mi że wpadłaś Basiu nawet jak nie zostawiasz wpisu to przecież widzę, ze kawka wyparowała:)))
OdpowiedzUsuńTereniu przyznaję, do jednej filiżanki nie zasiadam, ale zawsze zostawiam coś, dla Twoich gości :)))
OdpowiedzUsuńPadam w piernaty - dobrej nocy:)))
Basiu, kawy Ci u mnie dostatek, życzliwości, gościnności i dobrego humoru też, a dla Ciebie - stokrotki:))
OdpowiedzUsuń