nutki

nutki

środa, 22 stycznia 2014

"Kiedy miłość maluje portrety"


                                                    / Rafał Olbiński/

 

Najpiękniejsze są gdy jeszcze nienazwane,
kiedy budzą się rumiane na poduszce.
Kawka skrzeczy do nich, niby dobra wróżka,
na parasol skaczą skrzaty rozbrykane.

Dym z komina zawiązują na kokardy,
potem stroją nimi pióra mokrych wróbli,
patrząc w okno tworzą tysiąc scenariuszy,
co być może, za roletą tej mansardy?

Może właśnie zarys oczu na blejtramie,
zabielony tajemnicą mgieł porannych,
dodał blasku i ożywił, ubrał w kształty

czuły dotyk obramował, jak ornament -
teraz czeka, bo najlepsze jest czekanie,
zanim miłość, nazwie obraz przemijaniem.


2 komentarze:

  1. Wspaniały obraz!
    Tereniu namalowałaś słowami przepiękny sonet o oczekiwaniu na miłość, które to /oczekiwanie/ czasem piękniejsze jest niż ona sama.
    Cudowny wiersz na dzisiejszy dzień.
    Dziękuję :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję Basiu i masz rację, że miłość w marzeniach, obietnicach i oczekiwaniach jest idealna, a ja lubię pobujać w obłokach - tyle tam można znaleźć dobrego - trochę gorzej ze spadaniem na ziemię, ale od czego w końcu są skrzydła he he:))
      Do miłego:))

      Usuń