nutki

nutki

czwartek, 10 kwietnia 2014

To był zwyczajny wiosenny dzień.


10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 samolot z delegacją na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem; zginęli wszyscy na pokładzie, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych  - łącznie 96 osób.



Wyrwane z kontekstu poranka


*
Kto by pomyślał, ile łez zostanie
w filiżance niedopitej kawy,
niezwykle kruchej pamiątce po mamie,
utonęły wszystkie ważne sprawy.
*
A tu właśnie rozkołysał się kwiecień
zapraszając wiosennym gestem
 synku, dzisiaj muszę polecieć
ale jutro dla ciebie, już jestem.
*
Kochanie proszki na serce zabrałeś?
Bo wiesz....Co ja bym bez ciebie zrobiła 
nie śmiej się, już raz zapomniałeś. 
Jakaś ty dzisiaj troskliwa i miła.
*
Na stoliku porzucona lektura,
niespalony papieros się bieli.
U nas już po ósmej, a u nich która?
Ciekawe, czy już dolecieli?
*
Jutro kupimy wiosenne kwiaty,
tulipany, narcyzy, żonkile,
oczyścimy w ogródku rabatki,
przecież leciał tylko na chwilę...
*
Jeszcze woda pod prysznicem kapie...
Chyba upiekę sernik na niedzielę,
włączę radio, może coś złapię...
W radio jednak nie mówią zbyt wiele.
*
Ciszej dzieci! Ciszej - nic nie słyszę!
Jezu...To nieprawda...To się nie stało!
Jeszcze w korytarzu twój głos się kołysze?
Jeszcze... na stole śniadanie zostało...
*
Przecież polecieli oddać hołd i cześć,
w szczytnym celu na katyńską ziemię?


Komunikat!


„O ósmej pięćdziesiąt sześć
samolot runął na ziemię”.

(Godzina 8.56 była podana 10 kwietnia 2010 r w pierwszym komunikacie)






10 komentarzy:

  1. polecieli na skrzydłach samolotu
    i nie wrócili
    a tu tyle znajomych, rodzin czekało
    ilez jeszcze bedzie bólu i łez i czy prawdy się kiedys dowiemy?
    pozdrawiam Tereniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Bożenko:) Właściwie prawdę znamy - zginęli w katastrofie - nie żyją, a bliscy i przyjaciele cierpią z tego powodu. Kiedy usłyszałam o katastrofie, myślałam o tym jak bardzo muszą cierpieć najbliżsi, nigdy nie chciała bym przeżywać takiej traumy i nie ma absolutnie ( przynajmniej dla mnie) znaczenia kim byli, jakie zajmowali stanowiska, czy jakie reprezentowali poglądy - zginęli ludzie ...
      Pozdrawiam Bożenko serdecznie.

      Usuń
  2. "Migawki" sprzed i dramatyczny komunikat - trudno było uwierzyć, ale odeszli i chciało by się powiedzieć:niech spoczywają /wreszcie/ w pokoju.
    Pozdrawiam Tereniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Basiu. Chyba już czas, żeby zaznali spokoju. Szkoda, że nie potrafiliśmy się zjednoczyć w obliczu takiej tragedii, a wręcz przeciwnie, stała se zaczynem do walki politycznej.
      Współczułam i współczuję wszystkim rodzinom ( bez żadnych podziałów ) zwyczajnie po ludzku.
      Pozdrawiam Basiu:)

      Usuń
  3. Pan Jarosław K. zrobił wszystko co mógł by zohydzić wszystko, co związane z tym niefortunnym niewylądowaniem. Zginęło paru bardzo mało sympatycznych facetów - z PiS i okolic, prezydent-nieudacznik i jego sympatyczna małżonka, paru polityków innych ugrupowań, m.in, sensowny kandydat na Prezydenta RP z SLD, paru kapłanów, w tym niezwykle zasłużony i dobry biskup Kościoła luterańskiego Andrzej Pilch, parę osób prywatnych z Rodzin Katyńskich, załoga samolotu, paru generałów... Wszystkich bez wyjątku tych osób szkoda, mimo że niektórych uważałem za średnio fajne, niektórych nigdy nie poważałem. A jednak po tym wszystkim, co zrobił z pamięcią o nich pan JK, mam bardzo mieszane uczucia związane z tym tragicznym zdarzeniem. Już dawno powinno się przestać rozgrywać politycznie to nieszczęście. Już dawno powinno się dać szansę, żeby bliscy ofiar katastrofy przeżyli żałobę, ale żądna władzy kanalia w ich trupach ujrzała dla siebie szansę i zanim nie przegra z kretesem wszystkiego, będzie nimi pogrywała. Mam nadzieję, że ludzie kiedyś wystawią jej odpowiedni rachunek, bo to najnikczemniejsza z najnikczemniejszych kreatur homoidalnych, bez serca, bez wrażliwości, bez krzty człowieczeństwa. A co do wiersza Teresko, jest świetny, odpowiedni do okoliczności, taki jaki być powinien.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Arku:) Ten wiersz napisałam 10. kwietnia 2010 r wieczorem płacząc nad tą tragedią, pamiętam ,że przez moment wydawało się, że w takich chwilach nie liczą się polityczne animozje i interesy - niestety okazało się że tak nie jest i później każdego dnia było coraz gorzej i wręcz żenująco.
      To smutne. szanuję ludzi, nawet jeśli mają inne niż ja poglądy, staram się być tolerancyjna i wyrozumiała, ale oburza mnie, pieniactwo szczególnie w obliczu dramatu. To co się dzieje od chwili katastrofy smoleńskiej - uderza w godność ludzką - w moją także. A wiersz nie jest dopracowany, policzony, nawet nie starałam się go wypracować - jest napisany od ręki a właściwie od serca - na kuchennym stole w ten smutny kwietniowy wieczór - niech taki niedoskonały już zostanie...
      Dziękuję Arku, że napisałeś to co czujesz .
      Pozdrawiam również serdecznie:)

      Usuń
  4. Zginęli ludzie...to było straszne dla wszystkich Polaków.....gdyby tam zginał ktos mi bardzo bliski, chcialabym wiedzieć jak to sie stało naprawdę,dopiero wtedy poczułabym spokój....Pozdrawiam,wiersz piekny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na moją nowa rymowankę :-)

      Usuń
    2. Twój "Notes" Leno jest pełen niespodzianek - zaglądam:)
      Dziękuję:)

      Usuń
  5. Witaj Leno:) Ne zawsze jest możliwe, nie zawsze jest nam dane wiedzieć wszystko do końca. Nasze życie samo w sobie,też jest jedną wielką tajemnicą. Ludzie giną na wojnach, w obozach w niewyjaśnionych okolicznościach, są uprowadzani przez terrorystów, czasami nie znamy do końca okoliczności albo przyczyny śmierci naszych bliskich umierających w szpitalu - mnie także przyszło żyć z podobną tajemnicą, więc rozumiem o czym piszesz, chociaż nie wiem czy osiągnęłabym spokój mając 100 procentową pewność ?
    Pozdrawiam Cię Leno serdecznie i dziękuję za pochylenie się nad wierszem:)

    OdpowiedzUsuń