"Jaka była ulubiona muzyka Jana Pawła II ? – Mozart, Beethoven, Chopin czy
Czajkowski – ktoś powie i nie trafi. Może coś
związanego z "Barką" czy "Murami" , polskie kolędy, góralskie
pieśni ?. Jan Paweł II bardzo cenił wszystkich kompozytorów i te
wszystkie dzieła - oczywiście i kiedy tylko mógł, z radością
do nich wracał. Ale płytą Jego życia okazało się coś zupełnie innego.
Pewien niezwykłej urody soundtrack… "
źródło:?Blog Beskid żywiecki/
Nie mogłam wysłuchać, ale spróbuje poszukać inną drogą:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Tereniu :)))
Znalazłam, udało się, wysłuchałam i wcale się nie dziwię, że właśnie taka muzyka była Jego ulubioną.
OdpowiedzUsuńCieszę się Basiu, że znalazłaś dojście. Dla mnie to było spore zaskoczenie, szczerze mówiąc ale ... Tak w pełni rozumiem .
UsuńMiłego popołudnia Basiu - dziękuję ze Jesteś:)
I dla mnie ogromne. Gdyby mnie ktoś o to zapytał, nigdy nie wpadłabym na ten pomysł :)
UsuńKiedy nie „papieżył” (jak żartobliwie mówił o swojej „pracy”) słuchał np. muzyki filmowej. Interesował się filmem, bywał na projekcjach w watykańskiej sali kinowej. Podobno lubił kompozycje Michała Lorenca, z takich filmów jak "Prowokator" czy "Przedwiośnie". To właśnie Lorenc jest twórcą muzyki do kilku filmów dokumentalnych o naszym wielkim Polaku, jak na przykład "Sługa", a także najnowszego filmu o Janie Pawle II: “Szukałem Was.”
UsuńSzanował ludzi sztuki, spotykał się z nimi, interesował nimi i mówił, o ich odpowiedzialności za właściwe wykorzystanie talentów i o tym, że powołaniem artystów jest „przybliżanie ludzi do istoty człowieczeństwa.” Tak mało się właściwie mówiło o tej ludzkiej nie papieskiej stronie Jego życia, ale jeszcze jest czas...:))
Też posłuchałam :)
OdpowiedzUsuńpiękna:)
pozdrawiam i miłej niedzieli :)
Pozdrawiam Bożenko i też miłej - mam za sobą długi spacer, dzisiaj nie świeci u mnie słońce ale przyroda i tak zachwyca - żółte łany rzepaków na polach, zielone ażurki przy drodze, koncertowanie naokoło, pachnie ...ach:)) Miłego popołudnia:)
UsuńCzy byłbym w stanie
OdpowiedzUsuńprzeżyć ten taniec?
Nawet nie wiemy sami,
Usuńże wciąż tańczymy z wilkami.
Podchodzą na ogół nie w porę,
czasem przeganiam całą sforę:)
Dzisiaj mam miły nastrój i żadne wili mnie nie skubią no może ten najmniej szkodliwy "leniuszek" :))) Pozdrawiam Jan Toni:)