Obudź
się proszę! Na chwilę, na wiosnę,
na jeden promyk w barwnych piórkach kaczek
i rozsypane deszczem w szklany
maczek,
trele morele, wiosennych dziewosłęb.
Wcale
nie musisz, zatonąć w uśmiechach,
lecz
po co moknąć w mrożonej przerębli.
Marcują
koty pod kwitnącą wierzbą -
czarny,
na pewno pigmenty pomieszał.
Kukułka
właśnie fortunę rozdaje,
miałam w kieszeni groszaki na szczęście.
Młoda
czereśnia ze strachu się trzęsie,
„oj
co to będzie, gdy zakwitnę majem!”
Oj
co to będzie, kiedy cię ominą,
esy
floresy na kwietnym obrusie,
żółte
kuleczki puszystych kaczuszek -
powiedz
- dzień dobry! Pożegnaj się z zimą.
Tylko, już zbudź się... Nie
dla mnie, dla siebie!
W groszku deszczowym na skrzydłach jaskółek,
będzie ci ładniej, bez sennych ogródek,
życie jest cudem –
jeszcze o tym nie wiesz?
Obudź nadzieje nagłą myślą jasną,
lekką jak zwoje organzyn tiulowych,
nikłą poświatą w łąkach zatulonych -
zachwyć na nowo, nie pozwól im zgasnąć.
A ja Tereniu
OdpowiedzUsuńposiedzę w cieniu.
Cień jest potrzebny,
Usuńżeby lśnił blask,
w cieniu najpiękniej
budzi się brzask.
Dziękuję Jan Toni, za odwiedziny w Arankowie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
obudź nadzieje nie pozwól zasnąć
OdpowiedzUsuńw tym wiosennym słonecznym blasku:)
pozdrawiam Tereniu:)
Ja także Pozdrawiam wiosennie:)
UsuńWiosna czasami potrafi przytłoczyć nadmiarem radości i nadziei, chociaż dobrego nigdy za wiele:)
Miłego popołudnia Bożenko:)
Cuuuuuuuuuuudnir Tereniu budzisz z zimowego letargu, a ja wczoraj nie piłam kawy? więc dzisiaj dwie filiżanki:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wiersz, pełen zwykłej, ludzkiej życzliwości, której na co dzień nie zbywa...
Na zdrowie Basiu:) Ja teraz przy poobiedniej kawie wskoczyłam sobie do Arankowa, bo tutaj dzisiaj cieplutko a pogoda dostała chyba załamania nerwowego i bardzo zmienna, nawet grzmiało i błyskało, padał deszcz, świeciło słońce ale widok za miastem (miałam dzisiaj okazję podziwiać) dech zapiera - przyroda co chwile ubiera inną sukienkę i zmienia nastrój - jest cudnie:)
UsuńMiłego popołudnia Basiu:)