*Kawa ze
szczypiorkiem*
tyle tego,
że policzyć wprost się nie da,
czytam sobie do śniadania zwykle rano,
na dzień
dobry – fraszkę, liryk lub poemat.
Jakże miło
znów dzień zacząć od ach, achów,
komplementów,
róż kobierców u stóp bosych,
spijać
miodek z poetyckich złotokapów,
być
muszelką, wonną różą, kroplą rosy.
Czytam
sobie, wdzięczna wielce mistrzom słowa,
(choć nie
dla mnie te peany) zawsze uszczknę
zamiast
cukru lub śmietany i jak nowa,
mknę w
zachwycie w samo życie, będąc muszką
kwietnym płatkiem
i motylkiem, tylko bywa
(sobie
myślę), że wypada vice versa
(tak z
umiarem, bez przesady) o mężczyznach.
No niech
mają, kiedy wstają – mały Wersal!
Delikatnie połaskotać,
musnąć piórkiem
poetyckim –
„że świat bez nich jest bez sensu”,
po-przymilać,
poprzytulać męską dumę,
że kochany,
nawet kiedy coś z kredensu
(tylko kroplę),
gdy przygniata rzeczywistość.
Więc poetki
pióra w dłonie i dopieśćcie!
Nawet jeśli
trzeba nagiąć bo nie wyszło,
męskie
ramię, męskie oko i coś jeszcze…
Tak, poezja
czyni cuda, więc od rana
wielkie
czary, gdy przeczyta jeden z piątym,
zmieni w Zorro,
Super Mana lub Batmana,
już nie
wypchnie pani z windy na dziesiątym,
drzwi przed
nosem nie zatrzaśnie z półuśmiechem,
rękę poda
całkiem bezinteresownie,
gdy się potkniesz
i z pełnego coś wylejesz -
„nic nie
szkodzi tylko kawa, co tam spodnie”.
To poezja,
tak uskrzydla – już mówiłam?
A wiec
piszcie, niech fruwają jak motyle.
A mnie
smutno - dzisiaj kawy nie wypiłam,
„szewc bez
butów”, więc na „fejsa” - choć na chwilę.
Tam poeci gentlemani
szyją skrzydła,
może złapię
jakieś piórko, dziś przy wtorku,
gorzka kawa,
bez śmietany już obrzydła,
a w dodatku,
ktoś nasypał w nią szczypiorku!
(aranek)
Pobuszowałam dziś trochę u Ciebie Teresko... nasyciłam się poezją i jestm zachwycona Twoja twórczościa.
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz... lekko i zpazurem - jak mawia Basia:)
Do tego pięknie dobierasz ilustracje... nawet kolor czcionki zawsze pasuje.
No tak... szkoda, że nie potrafię pięknie i mądrze napisać... bo bym peany "rymnęła" na twoją cześć... i nawet gorzka kawa ze szczypiorkiem by Ci posmakowała - jesteś wielka Teresko!
Śpij spokojnie... śnij kolorowo.
Sofijko, nawet nie Wiesz jaką mi przyjemność sprawiłaś swoim komentarzem. Nie dość że jestem poza domem, to jeszcze mam problem z wejściem na swojego bloga. Będę musiała na jakiś czas zawiesić swoje tworzenie - coś mi blokuje wejście - Basi także.. Bardzo Tobie dziękuję , bardo :) Jestem średnia Sofijko a w pisaniu to nawet mała mrówka ale to dobry sposób na wszystkie chmury i poznanie przemiłych wrażliwych ludzi takich jak Ty - dziękuję :)
UsuńŁadny wiersz, miły i pogodny. Poezja łagodzi obyczaje, o ile nikomu nie wbija szpilki akurat. :)
OdpowiedzUsuńTeresko, dlaczego nie pokazujesz się u nas na Terra Poetica? Tęsknimy za Tobą, martwimy się o Ciebie... Obiecywałaś też, że przyjedziesz do Warszawy i pogadamy wspólnie z Szaroburym i Madi... Już mi się zdawało, że jesteśmy zaprzyjaźnione. I nagle przestałaś się odzywać. Czy coś się stało?
Serdeczności i liczę na odpowiedź, Aranko.
Oxyvia.
Witam Tereniu
OdpowiedzUsuńpoeci faceci to też romantyczne dusze mają
i na cześć kobiet peony rozdają
a ,ze czasem zamiast posłodzić szczypiorku dodają widać vitamin mamy ciut za mało
Buziaczki :)
Oxyvio- Dziękuję Tobie pięknie :) Masz rację Poezja i Muzyka to dwie najpiękniejsze muzy które działają jak balsam:) Nie uwierzysz, ale nie byłam jeszcze w Warszawie. Trochę mi się życie skomplikowało( tak bywa) - mam nadzieję że najgorsze mam za sobą i niebawem wrócę do normalności.Nie pisałam na Terze, ponieważ nie mogłam poświęcić więcej czasu na komentowanie innych:) Kiedy wrócę do domu napiszę do Ciebie - teraz mam kiepski internet i w dodatku kłopoty z wejściem na bloga . Powiem Tobie tylko, że "Poszukiwacza luster" zabrałam ze sobą i znajduję w nim myśli które mi pomagają :) Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Szaroburego :) Teresa - aranek
OdpowiedzUsuńBożenko kochana - dzięki Tobie mogłam wejść na swojego bloga i podziękować za komentarze. Nie wiem jak ugryźć ten problem, a net mmą co pół godziny więc uratowałaś mnie dzisiaj umieszczając wiersz na fb. Basia odkryła ten sposób :) Dziękuję kochana i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńnie opublikował się mój komentarz :(
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za galimatias w odpowiedziach, ale to chochlik internetowy:)
OdpowiedzUsuńTereniu na fb napisałam już komentarz, a tu dodam tylko, ze chętnie zaadoptowałabym ten wiersz, bo bardzo mi bliska i myśl i sposób przedstawienia.
OdpowiedzUsuńBożenko dziękuję za umożliwienie wejścia na blog :))
Sofikjo bardzo się cieszę, że znalazłaś tu, u Tereni miejsce, w którym przemawia poezja i przemawia do Ciebie:)) Twoje komentarze zawsze były i są szczerymi słowami kogoś, dla kogo poezja jest ważna, to są mądre słowa mądrej, wrażliwej kobiety. Pozdrawiam serdecznie :))
Basiu, ja także miałam problemy. Spróbuję je rozwiązać ale dopiero za dwa tygodnie ( niestety). Będę raczej potrzebowała pomocy więc po powrocie do domu:)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że mogłam pomóc:):)
OdpowiedzUsuńWiem Bożenko, że na ciebie można liczyć i za to Tobie dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDroga Aranko...
OdpowiedzUsuńNie może tak być, żeby taaakie Poetki co rano raczyły się gorzką kawą :)
Przyjmij do jutrzejszej jeden z moich pierwszych,
nieudolnych, ale za to mam nadzieję, że wystarczająco słodkich, wierszy:
* Wyspa *
Na Wyspę Cię zabiorę, od świata z daleka,
mgłą oddechów zapadnę w delikatność skóry,
w pociemniałych źrenicach sunąć będą chmury,
aż nabrzmiałe westchnienia rozsypią się w mleczach.
Na kołysankach szeptów ulecą w sny noce,
by pozostać w pamięci ciepłobrzmiącym słowem,
zziębłe serca ogrzeją, zastygając miodem,
pocałunki dojrzałe jak wonne owoce.
Naszą Wyspę schowawszy w narzucie z palmami
schylonymi na plażach wymiętych pościeli,
popłyniemy nad ranem do ludzi windami.
Ostre rafy realiów, bezdusznych kipieli,
wichry myśli łapczywych, spojrzenia zawistne -
znów wieczorem nas rzucą rozbitych na Wyspę.
Pozdrawiam ;)
Yellow
Yellow, to ma być wiersz początkującego poety? Ha ha ha!
OdpowiedzUsuńMasz rację Oxyvio, przez Poetę przemawia ujmująca skromność, bo sonet jest taki wspaniały i cudny i słodki, że zmuszona byłam wypić kilka kaw i jestem pozytywnie nakręcona co z kolei sprawiło że uwiodłam pana administratora, żeby mi podłączył własny ruter :)
OdpowiedzUsuńYellow tak więc sam Widzisz, jaką moc ma Twoja Poezja :) W ogóle ma jeszcze większą ... ach, nie wiem co powiedzieć tak miło - może napiszę wiersz, ale ja takich pięknych nie potrafię:) Dziękuję Yellow :)
OdpowiedzUsuńDokładna data jego powstania to 1999-05-06 16:22:25 - właśnie zacząłem swoją przygodę z poezją :) Trochę poprawiona interpunkcja, ze trzy zwroty. Natknąłem się na ten sonet niedawno, szukając, co też takiego bazgrałem przez te piętnaście lat i nawet nie macie pojęcia, ile przez niego (i inne sonety) oberwałem :)
Miło mi, Aranko, że trochę się rozchmurzyłaś. Warto było obrywać, bo najmniejszy Twój uśmiech jest tego wart!
A własną Poezję traktujesz zbyt po macoszemu. Jest wspaniała i tyle w temacie :)
Pozdrawiam serdecznie,
Yellow
Tym bardziej jestem zauroczona sonetem jeśli jest taki pełnoletni:) Szkoda że aktualnie na portalach nie wiele można się nauczyć, bo jak nie TWA, to awanturki i takie tam niepotrzebne rzeczy. Warto jest obrywać, jeżeli efekt jest taki jak w Twoim wierszu powyżej, ale to nie tylko to .Pewne umiejętności można nabyć -nauczyć się ale trzeba mieć "to coś " , po czym poznaje się Poetę . Yellow - pewnie jestem nudna i powtarzalna, ale Ty nim jesteś z całą pewnością:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uśmiech i za miłe słowa :)
Pozdrawiam pięknie:)
Naprawdę bardzo mi miło, Tereso :)
OdpowiedzUsuńOśmieliłem się nawet wkleić ten sonet na Terrę, żeby nie przepadł na kolejne 15 lat. Zresztą, co tam czas, cóż warte sonety, dopóki sami jesteśmy...
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Yellow
Jeszcze raz dziękuję Yellow za ten przepiękny sonet i dedykację na Terra Poetica :) Dzień był słoneczny i uśmiechnięty - masz w tym swoje udziały :) Wieczór już minął, a więc Tobie -Ciepłe Dobranoc, a ja odpływam na wyspy poznane :)
Usuń