~~Na jednym włosku~~
Listek osiki, wojna gazowa,
kariera posła ornitologa,
od wczoraj także na włosku wisi,
dobra opinia panny Krysi,
bo po francusku z fryzjerem Kostkiem,
pod kioskiem Ruchu czytali prospekt.
Nad nimi deszczyk (z jednego włoska),
po Kostka włoskach i Krysi kostkach.
A mnie tam wisi i powiewa,
na jednym włosku babie lato,
je je jesienny song zaśpiewam,
o jednym włoskim impresario…
Szpetnie, szeleścił szepcząc po polsku -
miłość wisiała na jednym ….
Mamma z Leonem lody Bambino,
kręcili miesiąc (zerwał się zimą).
A mnie tam wisi i powiewa,
na jednym włosku, babie lato.
Je je jesienny, pan dojrzewa,
a wicher wyje - co na to tato…
Włoska afera, niż i zadyszka,
godność boksera, wielka podwyżka.
Liście, żołędzie, łapki na myszy-
Wszystko mi mówi,
że jesień - wisi!
aranek
Witam Tereniu:)
OdpowiedzUsuńładnie i z humorkiem wiersz napisany i z dużym polotem i wyczuciem :)
pozdrawiam serdecznie:)
Da się nawet zaśpiewać, w sumie się zaczął od refrenu, potem co chwilę docierały do mnie informacje, że np świat wisi na włosku albo że wojna wisi na włosku, a więc zmęczona złymi nowinkami postanowiłam odreagowywać i zaśpiewać tylko o jednym włosku, a że na jednym się nigdy nie kończy, wmieszała mi się inspiracja z jesiennym szelestem i teraz wisi na blogu :)))
UsuńMiłej soboty Bożenko :)
A ja to lubię! Twoje piosenki lubię Teresko, są z dobrego, literackiego zrobione materiału. Zatem podśpiewuję sobie, pewne aluzję do "bieżączki" widząc, o los "bezkontekstualny" się nie martwię. Dobra piosenka jest znakomita nawet na niepogodę, a to właśnie jest dobra piosenka. Pozdrawiam Cię serdecznie, :)
UsuńWitaj Arku :) Mój wierszyk-piosenka miał od początku jeden podstępny cel - miał być zaprzeczeniem do szelestnej jesieni , w końcu i tak mi zaszeleściła ale tu nawet bokser ma swoje uzasadnienie ale w ogóle to mnie to wisi - zrestą u nas wszystko wisi na włosku - to jest tak często używane zdane że cudzoziemiec miał by z tym problem - ogromny- bo jak może wisieć i to na jednym włosku tyle różnych i nie powiązanych ze sobą zdarzeń?
UsuńWiem Arku ze na Ciebie zawsze mogę liczyć i dodajesz mi pewności, że to co "tworzę " ma sens - dziękuję :)
Serdeczności Arku:)
Doskonały tekst Tereniu na dzisiejsze - nie tylko jesienne - lęki, a refren cudo :)), aż mi się dziób uśmiechnął po przeczytaniu. Fotka suuper - jakby ten wisielec podśpiewywał sobie pod nosem, kiedy ludzie doszukują się końca świata :)))
OdpowiedzUsuńBasiu - wiedziałam że refren się spodoba - w końcu to Twoje często używane powiedzenie, które zaadoptowałam do piosenki :) Tak więc masz swoje udziały w piosence, ja by co :)))) Miałam najpierw wiszącego leniwca, ale gacek jest bardziej z naszego strychu:)I właśnie tak pomyślałam że on świetnie się wcieli w wykonawcę :)
UsuńPozdrawiam Basiu - dobranoc i kolorowych snów :)