nutki

nutki

czwartek, 18 września 2014

Odlot...






"Włodek"



Nie jesteś wcale w moim typie,
choć niewątpliwie masz coś z Bonda.
Musiało zostać mi po grypie,
w malignę wpadłam - och Wołodia...

Przecież widziałam ciebie wcześniej
i znałam twoje osiągnięcia.
Leżę z gorączką, chora nie śpię
a w telewizji stare zdjęcia...

Jak pokazujesz ptakom drogę
na motolotni zawieszony.
Ty mógłbyś zostać drugim Bogiem!
No gdybyś tylko nie miał żony.

Na co - ci była ta Ludmiła?
Tylko zszarpała tobie nerwy,
bez uzgodnienia tak przytyła,
ale wy macie te konwenty.

Poszła Ofelia do klasztoru,
a ty wszechmocny i bez grzechu,
zdusisz w zarodku kilka sporów
i znów dostaniesz order uśmiechu.

Niech opozycja tak nie fika,
bo tyś cierpliwy chociaż wielki.
To ty im wprowadziłeś "litra" -
teraz opróżnisz te butelki.

wiem, że masz głowę od parady
i grałeś w filmie rolę Zgreda.
Ten uśmiech! Uszy! Bez przesady...
Nikt  tyle seksu w sobie nie ma.

Judo, zapasy i zbrojenia -
jak ty to mieścisz w jednej dobie?
Ja to mam nawet przypuszczenie -
Włodziu - ty jesteś w trzech osobach!

Ojciec narodów - Wołodia Wielki,
nieposkromiony uzbroiciel,
rozjemca sporów i spraw wszelkich -
na końcu boski pocieszyciel.

Tyle mieć zalet to rozpusta,
ale ty lubisz - znam to zdjęcie.
Tylko... się nie złość - chłopców w usta
całujesz szczerze i z zacięciem -

że ciebie w rękę - sędzio sumień,
w końcu należy się estyma
ale, że w usta - nie rozumiem,
bo jeszcze któryś cię w...a! (oszuka)

Ja bardzo proszę, bez pardonu.
Wiem żeś zmęczony i samotny.
Może z ptakami do Gabonu?
Kopsniesz się na tej motolotni?

                              Kalinka Twaja.


/T.Fejfer - 2012r/

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz