nutki
środa, 24 września 2014
Jesienne Anioły
Zdjęcie - http://art-madam.pl/dom/aniol-jesieni-anioly
„Zasuszanie”
Bez zbytecznych pożegnań, nonszalanckich gestów,
ptasim piórem się zabrać - klucz rzucić przez morze.
W rozpiętej falą sukni, siąść na wielkim wozie,
odfrunąć bezpowrotnie, w kosmiczne szaleństwo -
między snem a mrokiem, opadać powoli,
złotolistnym skruszeniem, pod wzorki zamrozu,
po cóż szal na ramionach? „ Nic” nie czuje chłodu,
niewidzialne nie cierpi, bezkształtne nie boli.
Bez złudnego szczęścia, lęku przed utratą,
trwa ostatni taniec bezimiennych szelestnic,
dopalają się słońca bajecznej impresji,
zaistnieją mirażem, nim przeminie światło.
Znikające anioły którym nic się nie śni,
o powrotach jaskółek zasuszają pieśni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie ma jak szybko przyszła jesień a na dodatek z chłodem.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku.Pozdrawiam serdecznie.
Ja lubię jesień Agatko - to mój czas urodzin i jakoś tak może po znajomości. Na chłody jestem przygotowana i dam radę :)))
UsuńDziękuję że wpadasz do mnie poczytać Agatko - miłego wieczoru:)
W lazuru błękicie
OdpowiedzUsuńniebo pełne jest przejrzystych aniołów
trzepotem skrzydeł
niosących miłość i dobro
kim ty jesteś
aniele , który co rano budzisz mnie
złotym palcami
łaskocząc aż do skutku
kim jesteś
obłokiem ze snu
czy purpurową łuną
na skraju widnokręgu
tęczy koloru rozciągniętą
może smutkiem
co wkoło się ścieli
i już nie mogą tego unieść anieli
muzyką co na harfie życia gra
utrwalony powietrzem
niczym biały ptak
jesteś dobrym duszkiem
co w sercu piękna gra
pół-anioł pół -ptak
Czytając ten Twój piekny wiersz przypomniał mi się Mój przepraszam,że tu go dałam ...
Zawsze mysle,że Aniołowie sa obok nas jak dobre duszki , które czuwają nad Nami :)
Pozdrawiam cieplutko:)
Pamiętam Twój wiersz Bożenko - on jest u mnie na blogu już od jakiegoś czasu - Dziękuję Bardzo :) Uwielbiam wierszowane komentarze - przecież o to w naszej zabawie chodzi prawa :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Bożenko :)
"Ostatni taniec bezimiennych szelestnic". Piękne. No cóż, melancholijny sonet, dobrze oddający nastrój chwili, która trwa i powraca cyklicznie, i oby powracała i oby był nam dany czas "pomiędzy". Zatem bądźmy, jeszcze długo, długo... Pozdrawiam Cię Teresko serdecznie, z nadzieją. :)
OdpowiedzUsuńłazi za mną ta melancholia jak kot i co ją odgarnę to powraca, tak w ogóle zawsze lubiłam jesień - może w odróżnieniu od wiosny i lata będzie dla mnie przymilna i ogrzeje nadzieje :)
Usuń"Bądźmy" Arku - także dobrej myśli :)
Dziękuję i Pozdrawiam również ciepło :)
Tereniu...a tu jakoś mniej szeleszczą szelestnice.....poezja....POEZJA...ja też lubię jesień..trzeba wyjść do niej w las,w pola....i wdychać i wdychać....i patrzeć i podglądać...ach,,,,Twoja Hania
OdpowiedzUsuńHaniu - moje szelestnice wiszą na jednym włosku i za chwilę zasną, zasuszą , zaschną, wykruszą na Amen, zgodnie ze swoim przeznaczeniem . Dzisiaj mam zamiar wyruszyć wreszcie na" normalny " spacerek tylko wyjść nie mogę bo bo deszcz wisi też na włosku i ma prawo, w końcu jesień ale w kąciku uśmiechają się do mnie kalosze a może jednak trampki NOOOO? Żarty na boczek - A może do kieszeni żeby były przez cały dzień pod ręką - Tego Ci życzę Haniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna praca :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję p. Andrzeju :)
Usuń