nutki

nutki

poniedziałek, 28 lipca 2014

"Ulica optymistyczna"




Kiedy orzech nazbyt twardy  do zgryzienia,
sto wiewiórek połamało na nim zęby
i  na drobne,  już się nie da pozamieniać,
w rynnie dziura a na dębie chrypią zięby…

Lecieć bańką kolorową i przejrzystą ,
bezszelestną  bossa-novą,  po angielsku
(bez biletu) tak zwyczajnie sobie prysnąć,
tam gdzie echo odpowiada tylko wierszem.

Suche nitki, znów przemokły z małej chmury
i na dwoje smętna  babka wróży  przyszłość,
babę z wozu,  niech wóz sam się toczy z góry
na ulicę, zwaną też „optymistyczną”.

Tam gdzie progi  nie są nigdy za wysokie,
dawno poszły  gdzieś za płoty wszystkie pechy,
czarne koty są  na szczęście - złotookie!
Żadna róża, ostrym cierniem nie skaleczy.

Bez bagażu, bez biletu cicho prysnąć,
tuż za rogiem kolorowej wyobraźni,
na ulicę zwaną czasem też liryczną,
łatwo trafić – bo każdemu wolno marzyć.


16 komentarzy:

  1. Piosenka! Bardzo ładna piosenka Teresko. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    PS
    Gdzieś nam Basia zaginęła. :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki upał, że tylko można nóżki moczyć i marzyć, więc temat raczej lekusieńki posilony nieco przysłowiami i powiedzeniami:)))

      Basie dopadły obowiązki zawodowe ale wszystko ok - pojawi się:)
      Pozdrawiam Arku również bardzo serdecznie :)

      Usuń
  2. powinny być wszystkie takie optymistyczne nazwy ulicy a ludzie, którzy będą przemierzać takie ulice radośni,życzliwi i uśmiechnięci
    pozdrawiam Tereniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można sobie taka ulicę stworzyć- praktycznie to każda do tego pasuje - to tylko kwestia nastawienia. Wystarczy ubrać miły uśmiech i wyczarować ładne kolory nawet na odrapanej fasadzie i już ? No może przesadziłam ale to tak mniej więcej działa.

      Pozdrawiam Bożenko optymistycznie :))

      Usuń
  3. Tereniu...znam taką ulicę optymistyczną...musimy znowu ją odwiedzić....jak zwykle piekny i muzyczny !!Hania pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - ta nasza to jest jeszcze optymistycznie zakręcona :)))
      Pozdrawiam Cię w samo południe - słońce wlewa się do mieszkania tak, że wannę musiałam podstawić - miłego:)))

      Usuń
  4. Tereniu wspaniały wiersz, chyba czytasz mi w myślach :)) Prysnęłabym bardzo chętnie na tę ulicę, tylko nie podałaś adresu :))
    Czasem każdego chyba dopada taka tęsknota, kiedy piętrzą się trudności i końca nie widać, ale zawsze przecież mogło by być gorzej, a człowiek tak, czy owak da radę, bo innego wyjścia nie ma.
    Miło czytać optymistyczne słowa, tak pięknie ujęte w strofy. "Suche nitki, znów przemokły z małej chmury..." - bardzo mi się podoba:))
    Mam nadzieję, że masz dobry dzień :)))

    Arku złego szlag nie trafia, wraca, jak zły szeląg, a mnie obowiązki zmusiły do absencji:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) Oj tam, oj tam... Gdyby wszyscy byli tacy "źli"... Rozmarzyłem się... :))))))

      Usuń
  5. Tobie nie mogę podać adresu Basiu, bo nie chcę mieć na sumieniu - Wy tam anioły macie zabronione raczej na Łysą Górę latać, zresztą nie masz prawka na miotłę :)) Arek przy okazji się rozmarzył bo jak by nie - wyobrażając sobie raj na ziemi:)
    Pozdrawiam Was kochani z sauny he he bardzo gorąco:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tam Tereniu, śmignęłabym na jakiś czas, miotła w każdym razie gotowa do lotu :)
    U mnie dzisiaj przyjemnie, bo tylko 24 stopnie, niebo zachmurzone i delikatny wiaterek. A ja zrobiłam duży tort kajmakowy/ z 10 cieniusieńkich na 2 mm blatów z kruchego ciasta/ i roladę biszkoptową z kremem maślanym i owocami jagodowymi - ciasta wyglądają bardzo apetycznie, zrobiłam fotki, ale nie umiem ich wrzucić w komputer :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu jak chcesz to przy-śmigaj tylko zważaj co by skrzydełek nie umorusać, a torcik to i owszem mogę popatrzeć sobie, bo to na pewno pracochłonne arcydzieło ale z góry uprzedzam że nawet mi ślinka nie poleci bo definitywnie rozstałam się z słodkościami tylko naturalne i nic a nic mnie nie bierze- nic a nic? ( no może troszkę) :)))

      Usuń
    2. Weź kabelek połącz najpierw aparat z laptopkiem a potem to już Cię poprowadzi:)

      Usuń
  7. :)))))))))))))))))) ale masz fajnie Tereniu, że słodkości Cię nie biorą :))
    Ja nie potrafię oprzeć się cistom i ciastkom własnej produkcji, więc ograniczam tę produkcję, a na to, co upiekłam dzisiaj mogę i tak tylko popatrzeć i oblizać się :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale tak bez próbowania? A jak coś w środku nie sztymuje?
      Skuś się... Basiu skuś się :))))))))
      ( przypomniał mi się "Kabaret ani mru mru " )
      Miłego wieczorku - pewnie u Ciebie dzisiaj pachnie jak u "Sowy":) )))

      Usuń
  8. Mam podskubać weselne ciasta? :)))))))))))))))))))))
    Wszystko sztymuje, nie mam obaw, sama mieszałam:)))

    OdpowiedzUsuń