nutki

nutki

niedziela, 27 lipca 2014

I ślubuję cii że zawsze po tobie posprzątam...


"Babki z niespodzianką"

Zmierzch już przycupnął na okiennicach,
pod ławką drzemie misiek pluszowy,
puste huśtawki przy piaskownicy,
kołyszą gwarem a tu już nowi,

goście w alejce się pojawiają:

Jest pani Mania ze swoją Larą
i pan z siódemki z labradorem,
dwa małe yorki zgodną parą,
puszysty  pudel, co był aktorem,

kilka jamników,  irlandzki seter,
pinczer,  ratlerek, wielorasowe,
i mops co zimą nosi sweter,
wokoło słychać głośne rozmowy,

poszczekiwania, radosne swary,
tu jest weselej niż na ulicy.
Nawet uśmiecha się buldog stary,
liżąc swe łapy,  w piaskownicy.

Biegają żwawo pośród zieleni,
podnoszą nóżki, to znów przykucną,
pachną jaśminy, wiązy czerwienią,
trawnik usłany, już jest psią kupką

wystarczająco, więc wreszcie w parku,
cudowna cisza będzie kołysać,
śpiących na ławkach,  niebieskich ptaków,
noc się rozmarzy muzyką cykad, 


słoneczko skrzywi nos o poranku 
znowu nieładnie pachnie  tu dzisiaj 
- mamo ta babka jest z niespodzianką!
A,  tutaj główka mojego misia...

10 komentarzy:

  1. Lekko podany trudny temat. Faktycznie, ludziska mają psy, czasami nawet mają na psy, ale oleum pod kopułką... to mają rzadko. U nas są kary za zasrywanie osiedlowych trawników, a także specjalne oznaczone kosze na psie niespodzianki, więc jest czyściej, czasem się zdarza, że ktoś się nie stosuje, ale w sumie sporadycznie, więc nie jest źle. :) Dobrze Teresko, że poruszyłaś ten temat, bez dydaktycznego smrodku, satyrycznie. Udany wiersz. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wkurza mnie, bo jestem wielką miłośniczką zwierząt i nie mam nic do togo że ludzie mieszkają sobie z piesem, kotkiem czy innymi, nie mogę znieść cierpienia zwierząt i zima staram się dokarmiać wałesaczy.
    Nie mogę jednak ścierpieć niechlujstwa właścicieli zwierzaczków którzy nie poczuwają się do posprzątania po swoim podopiecznym. Uważam że kary i to dotkliwe (nie koniecznie po kieszeni) np. posprzątanie całej ulicy lub alei parkowej w pomarańczowej kamizelce z odpowiednim napisem -załatwiło by sprawę. Sama miałam 11 lat piecha domowego i szczerze mówiąc, zauważyłam drwiące półuśmieszki, kiedy sprzątałam nieczystości, a nawet czasem zdarzył się " dowcipny " komentarz ...Dobrze Arku, że w Twoim pięknym mieście nie ma tego problemu - widocznie macie dobrego gospodarza:) Widziałam kiedyś u nas zażenowane widokiem psiej kupy w kościelnej bramie - twarze zagranicznej wycieczki - ja także czułam się zawstydzona - pomyślałam, że to będzie jedno z ich wrażeń przywiezionych z Polski, kiedy wrócą do swojego kraju - psia kupa.

    Dziękuję Arku i życzę Tobie pięknej niedzieli w Twoim ślicznym i do tego czystym Wrocławiu:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze gdy rozmawiamy o jakimś zwierzęciu w domu,
    to faworyzuję, ale cztery dekady temu mieliśmy... rybki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie także były rybki mogłam godzinami się w nie wpatrywać ale to jest sporo zajęcia z ich pielęgnacją - wszystko przerobiłam i sprezentowałam synowi koleżanki - ona się raczej nie ucieszyła ale chłopak bardzo:)))
      Pozdrawiam Jan Toni:)

      Usuń
  4. Tereniu poruszyłaś cuchnący temat w taki sposób, że nikt nie powinien poczuć się pouczony, bo bez moralizowania i grożenia palcem. Leciutko, z humorem, jasno przekazałaś w czym rzecz.
    Wiersz jest - jak zawsze u Ciebie - bogaty w środki stylistyczne i puenta jest zaskoczeniem dla czytelnika.
    Świetnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. No ... trochę zaleciało, ale skręca mnie kiedy widzę jak miejsca przeznaczone do rekreacji są taktowane jak toalety dla czworonogów.
    Zresztą pieski tez by wolały pobiegać sobie za miastem, aportować i takie tam zamiast krótkiego wyjścia na trawniczek albo do piaskownicy :)
    Basiu u nas tak jest i wieczorem trzeba uważać żeby nie wdepnąć w minę:))

    Życzę Tobie Basiu Dobrej nocy i miłego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tereniu i ja Ci życzę dobrego, spokojnego tygodnia, uśmiechu na twarzy.
    Mój będzie pracowity i dobrze, że ochłodziło się, bo upał sprawiał, że trudno było się skupić.
    Dobrego dnia wszystkim :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety tak jest jak tu w Twoim wierszu
    a wystraczy łopateczka woreczek i sprzatanie po pupilu
    u Nas na szczęscie nie ma tego problemu w piaskownicy
    najgorzej jest po zimie wtedy to oj widać te miny
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Bożenko:) Dobrze że w niektórych miejscach idzie ku lepszemu i nasze miasta i miasteczka będą jak z obrazka z kilka... naście lub dziesiąt lat. Ja pamiętam kiedy byłam dzieckiem jeździłam do babci na wieś i tam był bezpośredni kontakt z przyrodą więc przeczulona nie jestem, nie mniej to już zupełnie inny temat:) Dopóki co - ma być porządek dla nas wszystkich:)))
      Miłego dnia Bożenko:))

      Usuń