nutki

nutki

piątek, 25 lipca 2014

Każdy ma swoje


Autorka obrazu - Joanna Sierko Filipowska

" Dziesięć minut szelestu"

Zimowały sztygi na leśnej polanie,
nieopodal lasu anioł wieszał pranie.
Nie miał łaszków wiele,
rozpiął włos na chwilę,
a zamiast klamerek,
cupnęły motyle. 

Nagi pryskał rosą, kusił sztygi wiosną,
one szu szu szu, na migi bez uszu…
Ploteczki, ploteczki -
wiatr porwał majteczki,
bo jeden motylek,
odleciał na chwilę.

Odleciał i trzeci,  co trzymał gorsecik,
anioł targa włosy mokrzutkie od rosy,
awantura duża,
wtem zakwitła róża z wielkim animuszem,
na anielskiej pupie.

Dziwują się sztygi, plotkują na migi,
pod lasem, pod lasem, a anioł tymczasem
nie zważa na plotki,
nakłada pończoszki,
siostrzyczki słomiane
a kawkę dostanę?

O leci  pakiecik- kawka i jej dzieci -
odnajdą gorsecik bo czas mi odlecieć.
Rozwinął skrzydełka,
na słomianki zerka -
wy też macie szansę,
na boskie awanse!

Rozrzucą was jeszcze
jak perły …

13 komentarzy:

  1. śliczny wiersz Tereniu i ten dostosowany do treści wiersza obrazek
    masz talent i nieraz zastanawiam się skad bierzesz tematy do napisania wierszy
    buziaczki i miłego dzionka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tematy Bożenko wpadają same i te lubię najbardziej, bo bywa że bardzo bym chciała o napisać na jakiś ważny i mądry temat i nic a nic się nie składa. Natomiast przyznam się że pisanie wierszy to takie ujście dla mojej nieco przerośniętej wyobraźni.zawsze miałam z nią problem i pamiętam że w szkole za to nie raz obrywałam :)))
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Pięknie napisane...
    Zastanawiam się tylko, czy pisałaś ten wiersz patrząc na obraz... czy autorka obrazu wpierw przeczytała Twój piękny wiersz.
    Masz talent i wyobraźnię...
    Doszukuję się tu odniesienia do życia... "każdy ma swoje 10 minut szelestu"...
    Zastanawiałam się tylko.... co miałaś na myśli pisząc o "rzucaniu jak perły ... " czy to ma być kara za plotkarstwo "Sztyg", czy też niedocenianie pereł przez ...
    Ja nie chciała bym być wieprzem przed którym rzucane są takie perły ja Twoje wiersze. Matka natura nie obrarzyła mnie talentem i weną.... ale zawsze bardzo się staram zrozumieć, co autor miał na myśli:)))
    Miłego dnia życzę:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia mnie zna :)) Najpierw był obraz,który mnie zaintrygował i do którego powstała ta historyjka. Masz rację Sofijko że pomimo żartobliwej formy, schowałam w tym wierszu kawałek własnej refleksji. Może nice smutnej ale prawdziwej niestety. To nie chodzi o karę ( sama czasem plotkuję ale nieszkodliwie
      raczej) Smutny los sztyg jest własćiwie nieuchronnym losem nas wszystkich - one tez miały swoje 10 minut zanim je poustawiano i zapomniano o nich pod lasem były dorodnymi złotymi i szeleszczącymi łanami zbóż pełnych dorodnych nasion.Teraz czeka je już tylko nicość - niemniej Anioł jak to Anioł owinął to w bawełnę, nazwał górnolotnie a za plotki trochę chyba się odciął, bo "ukosem zerka":)))))))))))))))) Nie wiem Sofijko czy Cię satysfakcjonuje moje wytłumaczenie, ale czasem mnie tak właśnie poniesie, zresztą zgodnie z moim aktualnym nastrojem:) Dziękuję że tak fajnie interpretujesz i wnikliwie czytasz, bo dla mnie to jest dowód , że traktujesz moje pisanie dosyć poważnie :)))
      Sama mam wiele dystansu ale lubię w te sposób spędzać czas i czasem odganiać namolne myśli:))
      Pozdrawiam serdecznie i miłej soboty:)

      Usuń
  3. Sofijko, jak znam Terenię, to natchnął ją ten wyjątkowo piękny obraz i dopisała historyjkę. Wena ją kocha, podpowiada, stąd ten bajecznie barwny, po kobiecemu przekorny i świetnie czytający się wiersz.
    Miłej soboty wszystkim :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu - dokładnie tak było! Wpadł mi w oczy ten obraz i sama przyznasz, że pobudza wyobraźnię. Pewnie Ty stworzyła byś do niego inną opowieść.ktoś inny jeszcze inną... wszystko zależy od nastroju i osobowości. Ja czasami ten sam obraz potrafię za kolejnym podejściem widzieć zupełnie inaczej niz poprzednio.
      Wena to chyba z łysym gdzieś na molo się wyleguje, bo właśnie wyglądam i nic - sezon ogórkowy u mnie w wierszach raczej. Ledwo ciągnę na resztkach wyobraźni i jak tak dalej pójdzie to zwijam interes :)))))))))) Basiu właśnie wróciłam z nieplanowanej wycieczki "krajoznawczej" z rozdziawioną gębą pt. jakich my mamy profesjonalistów - nie dam rady tego ugryźć żadna satyrą no może makabreską ale mi nie do śmiechu:) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego popołudnia i wieczorku:)) U mnie lata lato po ulicy :))

      Usuń
  4. Znakomicie, bo frywolnie, tak czuję, że to był właśnie pomysł na ugryzienie tego obrazu. Jestem pod wielkim wrażeniem i pozdrawiam Ciebie serdecznie Teresko... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Cię miło widzieć Arku po urlopie - zadowolony, wypoczęty, opalony, zdrowo odżywiony ha ha ja to z wyobraźni znowu ale zapewne tak jest - ciesze się:)Frywolnie też, bo sam obraz jest właśnie w takim klimacie Była taka pierwsza wersja taki zamysł która puentowała bardzo frywolnie a nawet nieco rozpustnie, ale później "profesjonaliści" obniżyli mi nastrój i jest coś jeszcze.
      Dziękuję Arku - lubię Twoje pochwały:))
      Miłego popołudnia i Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Ach, ci specjaliści... Ino Małocetunga na nich, psie krwie!

      Usuń
    3. :))))))))))))))))))))))))) Dobry Jesteś Arku - masz rację:)

      Usuń
  5. Tereniu...Twoje wiersze jak perły...nanizam je na sznureczek mojej wyobraźni...jakże słabej w porównaniu z Twoją...gratulacje...tak pisać możesz tylko TY !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tereniu...zawsze zapominam się podpisać to ja...Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu jak miło mi ze wpadłaś i że się podoba:) Wiem że powinnaś dostać ode mnie dzisiaj wiersz imieninowy, ale obiecuję że napiszę ekstra tylko wena przestanie się włóczyć z księżycem po kniejach, to bardzo trudny czas dla mnie więc teraz życzę Tobie tylko prozaicznie nie mniej szczerze- szczęścia zdrowia i miłości - kolejność wg wyboru:)
      Milej niedzieli Haniu:)

      Usuń