nutki

nutki

wtorek, 8 lipca 2014

Na plaży dobrze się marzy




“Porażenie słoneczne”

Niebo, błękitem paryskim niebieści,
słońce kleiste, wśród farb akrylowych
wybrało pigment w kolorze kadmowym,
dotyka płótna i promieniem kreśli.

Lazur z obrazu, strużką płynie do dna
barwiąc zdziwioną panią z wielkim biustem,
kałamarnicę i chudą langustę,
a na obrazie - żółta łódź podwodna!

Płynie pogodna, kołysze na fali
rozdając pieśni, jak żółta cykada,
mgiełka zasnuwa obraz z morskiej piany

i ani myślę z tym snem się rozstawać.
Pozwalam myślom wędrować zachłannym
w półśnie, na piasku kadmowym rozgrzanym.





„Przebudzenie”    

Wtargnęły z impetem  jesienne bałwany,
zaszłością  przylgnęła utrata do marzeń,
wiatr pieśni poplątał, wiersz  zamienił w frazes,
krążył w domkach z piasku od ściany, do ściany.

Wydumana plaża z ulepionym słońcem,
czekała pod śniegiem pierwszej smugi światła,
popękane muszle w zamarzniętych szantach
ogłuchły, gdy morze straciło proporcje.

Wspomnienie obrazu z rozmazaną farbą,
powróciło w wersach zaspanych w sitowiu,
z przymrużeniem oka przyjrzało się skarbom,

wypełniło księżyc, gdy jeszcze był w nowiu.
Z kadmowego piasku  ktoś pozbierał ości,
tubkę po marzeniach i ślad błękitności.



12 komentarzy:

  1. Lato w swej cudownej krasie
    na płazy ciała opalone nad nimi błękitne niebo
    troche zadziwione widać tą panią zbyt obfitym biustem i langustę to mnie rozsmieszyło - wybacz oczami wyobrazni zobaczyłam te panie
    a potem przyszła jesień opustoszały plaże pozostała pusta fiolka i tubka po kremie i smieci
    pozdrawiam Tereniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Bożenko - tak sobie pomyślałam, ze na takiej plaży fajnie by było przezimować no i weszłam trochę głębiej w tą jesień , ale wszystko przemija - godziny, dnie, pory roku i nieć już nie jest takie samo, na końcu przemija życie a potem ... zobaczymy - może kolejne wcielenia , może cisza, może .. morze:)) Dziękuję Bożenko za Twoje czytanie, za to ze zawsze jesteś:)

      Usuń
  2. Ciekawy pomysł z zestawieniem tych dwu wierszy, przemyślany. Oba utwory wspaniałe, pierwszy pogodny, wakacyjny, drugi jesienny, depresjogenny, awers i rewers, twa stany naturalne pomiędzy, którymi upływa życie wrażliwego człowieka, raz w stronę pogodną, a raz w jesienną stronę pędzimy, gonimy, w tej gonitwie egzystencjalnej, po co? Dlaczego? Te pytania zwykle odkładamy "na potem". A jeśli nie ma żadnego "potem"? Pytania bez odpowiedzi. Dwa bieguny ludzkich emocji, my w nich zanurzeni, czasem bardziej tam, czasem bardziej tu. Dlatego uważam, że świetnie zrobiłaś zestawiając te wiersze, tak by zrobił Czesław Miłosz, on często tak robił, bo poezja to przecież to, co w nas pozostanie po przeczytaniu wiersza, a czasami coś co istnieje pomiędzy wierszami. Brawo Teresko! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arku, ja sobie ten Twój komentarz w ramkę oprawię - dziękuję.
      Ten pomysł z kontynuacją wiersza który w minionym roku był (niewinną) "zaczepką" zrodził się podczas przeglądania moich starszaków. Nie udało mi się tylko napisać w formie 13, a nawet 14 sylabowej czyli tak jak powinien być zbudowany sonet:)) Może mi się uda pobyć na tym piasku jeszcze chwilkę i poskładać - zauważ ze poprzednik miał 11, a młodziak 12 więc jest nadzieja na szczęśliwą 13 zresztą zawsze jest:)
      Jeszcze raz pięknie dziękuję Arku i pozdrawiam najserdeczniej:)

      Usuń
  3. Tereniu,...przeczytałam ,a właściwie wchłonęłam te dwa piękne i bardzo Twoje wiersze....rekomendacja p.Arka....najlepsza i najprawdziwsza....Tereniu.........



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy czytelniku - bardzo dziękuję za komentarz:)

      /jeżeli mnie moja intuicja nie myli to Pewnie jest Haneczka?

      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i miłego dnia :)

      Usuń
  4. Piękne sonety,
    rzadkie niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała bym więcej satysfakcji,
      gdyby mi wyszły czternastki:)

      Dziękuje Janie że zauważyłeś formę :) Pozdrawiam serdecznie, jeśli mi się uda napisać kolejny to będzie trzynastka:))

      Usuń
  5. Urokliwe obrazy lata namalowane pięknym językiem.Lato urzeka magią barw, kształtów i czymś, co jest wpisane tylko jemu. Wyczarowuje w nas niezwykłe emocje, a Ty wspaniale o tym napisałaś.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu - cieszę się ze się podoba, no i że mam nowa czytelniczkę - bardzo serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Namalowałaś Tereniu pięknymi słowami dwa sonety - jeden letnio rozmarzony, ciepły, spokojny, drugi jesiennie chłodny, mglisty, smutny.
    Arek już właściwie napisał to, co chciałoby się powiedzieć po przeczytaniu tych wierszy - tak, dla mnie to też awers i rewers, chociaż nie ma w nich /dla mnie/ nic depresjogennego, bo inaczej całe życie należałoby uznać za takie. Tak już jest, że od czasu do czasu burza zakłóca spokój i wtedy trzeba zebrać się w sobie, żeby przetrwać trudny czas, czas mgieł, za którymi nie widać nic. Ale to nie jest stracony czas, to momenty w których najlepiej poznajemy samych siebie, uczymy się właściwie postrzegać to, co wokół i radzić z własnymi słabościami. Jasne, że chciałoby się tylko słonecznych dni, ale one zawsze przychodzą po burzy :)))
    Pozdrawiam Tereniu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Basiu - każdy nas jest takim żagielkiem rozchybotanym na środku oceanu i wiem że ta podróż wiele uczy, tylko czy starczy czasu żeby wykorzystać zdobytą wiedze? A chmury nie próżnują i wiatr nie zawsze w żagle. Mnie to nawet ostatnio maszt próbował połamać, ale zmieniłam kurs:))))
      Dziękuję Basiu za wnikliwe czytanie :)

      Usuń