nutki

nutki

sobota, 7 czerwca 2014

Słowo na niedzielę :)




                                                      Autor obrazu: Jolanta Marcolla - Anioły


Awantura pod kościołem”

Słońce obsiadło barwne klony,
wróble zębatą, starą bramę,
na wieży siadły dwa anioły,
zjadają  chmurki  jak śmietanę.

Oj złotowłose, to nie wypada,
tak na kościele się objadać!

- Przecież niedziela to dzień pański
i pofolgować można nieco!
Chmurki serwują tort sułtański-
na kapelusze bezy lecą.

Spadły okruchy słodkie z wieży,
że to delicje nikt nie wierzy.

Gromada wróbli  rozćwierkanych
skacze po gzymsach i  kałużach,
chlapią na spodnie biglowane,
aż się kościelny wietrzyk  wkurzył

- zaraz przegonię was nad rzeczkę!
(I katechetce zadarł  kieckę).

Dostojne wrony w kapeluszach,
kraczą i stroszą czarne pióra,
a z góry huknął stary puchacz
wielce zgorszony awanturą 

- słychać was nawet na dzwonnicy!
Lecę podrzemać do kaplicy.

Kruk poszybował,  zerknął w chmury,
w locie pochwycił dwa orzeszki -
ż przykład zwykle leci z góry,
szkoda że spadły tylko resztki.

Jest stary sposób,  wietrzyk gdyba -
trzeba te grzeszki zamieść pod dywan.

Muszę się tylko zająć liśćmi,
bo te klonowe zbyt czerwone,
żeby nikt nie miał grzesznych myśli,
poświęcę deszczem – załatwione!

Słowo, że były na tej wieży!
Wszyscy słuchają -  a kto wierzy?


aranek
  




11 komentarzy:

  1. Piękny wiersz napisany,pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko - nawet nie wiesz jak się cieszę, że wpadłaś na bezowe przysmaki z nieba i miło mi że przypadły Tobie do gustu:)

      Miłego wieczoru Agatko:)

      Usuń
  2. No jak kto? Wszyscy! Przecież ćwiczymy, a raczej dostajemy te okruchy od zawsze - w tym względzie niewiele zmieniło się. Nadal ci na górze mają najlepsze, a reszta musi zadowolić się tym, co kapnie z pańskiego stołu.
    Bardzo lekki wiersz, a tyle w nim ironii odnoszącej się do "elyt" wszelkiej maści, że faktycznie "słowo na niedzielę", każdą niedzielę.
    Świetnie Tereniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to schrupałaś jak należy te niedzielne "bezy" Basiu:)) Cieszę się, że znalazłaś w nich śmietankę :)) Śmietanki u Nas dostatek i tak jak mówisz wszelkiej maści. Dziękuję Basiu, za świetną i jak najbardziej zgodną z zamierzeniem autorki, interpretacja :)
    Miłego wieczoru, nocy i poranka :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tereniu żadne bezy, żadnej śmietanki - ja tylko warzywka i owoce, ich dostatek i nie potrzebuję resztek z pańskiego stołu, a wyjdzie mi na zdrowie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jesteś daleko Basiu od tego stołu, a nam wciąż na łeb sypią okruchy i to nie tylko bezowe :))) Ja lubię warzywka wszelkiego kalibru, ale trochę słodyczy każdemu potrzeba co nie? Ciut, ciut:)

      Usuń
  5. dobrze,że nie lubię bezów jak dla mnie za słodkie
    ujęłaś w Swoich sprawach prawdę ... Nam dostają się z " pańskiego stołu" tylko okruszki
    a Ci wyżej mają wszystko a po drugie Tereniu MY tam kobietki nie wybredne kawusia warzywka owoce może też jakiś cieniutki wafelek grunt to być zdrowym mieć humorek
    miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Właśnie, właśnie Bożenko - kawusia zabielona humorkiem to najlepsze delicje :)) Miłej niedzieli słonecznej:)))

      Usuń
  7. Ho, ho... To się nazywa "Słowo na niedzielę"! Doskonale Teresko. :)))
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Arku:)) Takie z przymrużeniem oka ale trochę wygarnęłam tych okruchów :))
      Tobie także życzę słodkiego niedzielnego lenistwa :)

      Usuń