"Uwaga kot"
Skąd tu się wziął cudny motyl?
Cupnął
ostrożnie na wierszu -
no co ty mój skrzacie złoty,
jest lato, na łąkę serfuj.
Rozpostarł skrzydła - ani drgnie
i patrzy tak, że spuszczam wzrok.
Cóż
to za licho, kto to wie?
Zaraz z ogrodu wróci kot
(rzekłabym), mniej romantyczny.
On lubi wiersze, lecz po mysz
każdego
ranka cichcem czmych
na swoją
ścieżkę albo strych.
Wyjdź
z tej iluzji póki czas
i przestań wzdychać do wiersza,
kiedy prawdziwy ogród masz,
po cóż
się w rymach wałęsać?
Tam wiciokrzewy, floksy, bzy,
a w moich wierszach sztuczny miód.
Wierszem nakarmisz tylko sny,
tobie potrzeba ciepłych smug.
W moim ogrodzie, każdy wiersz
szybko przekwita nowym snem.
Zabierz mój ulubiony wers
i ciesz się każdym nowym dniem.
Ups. Wrócił kot...
Wiersz autotematyczny? Brawo Teresko! Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńTereniu zrobiło mi się trochę gorzko, po przeczytaniu tego wiersza, bo odbieram, jak niewiarę we własny talent, w sens pisania.
OdpowiedzUsuńA przecież wśród nas jest wielu niepotrafiących żyć bez poezji, a tu, na tym blogu jest wyjątkowa, natchniona, Twoja. Jestem wdzięczna losowi za to, że mam możliwość poznawania Twojej twórczości, pięknej, kobiecej, niewydumanej,szczerej, mądrej. Nie samym chlebem... a myślę, że nawet dla jednego czytelnika warto pisać.
Życzę Ci pogody ducha, odmeldowuję się i do poczytania :))))
Basiu, chyba nie jest tak aż źle, jak przeczytałaś, kot wrócił przecież, a wiersze... ze swej istoty, mimetycznej istoty, nie mogą równać się z naturą, z przyrodą, ona tylko odwzorowują, zatem wiersz Tereski wcale nie musi być wyrazem - domniemanej przez Ciebie jej niewiary w moc poezji, czy zwątpienia, może być po prostu uznaniem faktu, że z żywą przyrodą, z naturą, dzieło rąk ludzkich, poezja, czy sztuka nie mogą się równać, bo nie mogą. :)))) Zatem to interesująca próba wprowadzenie rozważań autotematycznych, tak to widzę. :)
UsuńBasiu, Arku:) Moja fascynacja Poezją ( tą prawdziwą) trwa i pozostanie, co wcale nie znaczy że moimi amatorskimi próbami muszę częstować wszystkich dookoła. Pewnie, że miło się podzielić- razem pobawić, a jak jeszcze ktoś pochwali to trochę dowartościować, ale pewnie czas nabrać trochę dystansu - dać odsapnąć sobie i innym:)
UsuńBasiu co do talentu, to tak jest trochę jak z moim udziałem ( kiedyś dawno) w orkiestrze - grałam na mandolinie, dopóki dyrygent se nie połapał, że w ogóle lecę z pamięci i nie stosuję się do jego pouczeń - wywalił. Moje wiersze to takie właśnie granie pamięci - ale za to zawsze jestem sobą, nie udaję, nie kłamię (no może fantazjuję czasem), nawet jak narażam się na śmieszność:) Czas chyba zacząć zbierać naklejki albo co innego:)))))
Dziękuję za czytanie i komentarze - muszę jeszcze ciut pomyśleć :) Leć Basiu, leć i wracaj - pusto bez Ciebie...
Arku pozdrawiam serdecznie i dziękuję:)
Każdy kiedyś grał na pamięć na mandolinie i wyleciał z jakiejś orkiestry Teresko, a tak na marginesie kapitalna przypowieść. Teresko, Twoje wiersze, tak jak piszesz, są szczere i nie pozbawione fantazji, a przy tym - bardzo dobrze zrobione, a że ktoś tam się śmieje... To jego problem, zawsze znajdzie się taki ktoś, kto będzie się śmiał, mimo że to może zranić - niech go drzwi ścisną! Pozdrawiam bardzo, bardzo... :))
UsuńNo to mnie pocieszyłeś Arku, będę miała dzisiaj spokojne sny, a o moich próbach baletowych opowiem innym razem:)))
UsuńDziękuję - dobranoc:)
Tereniu kobietko o nogach na księżycu Twoje wiersze będą zyły aż po zakończenie świata - a przecież Ty potrafisz pisać i zawsze czytam i wracam do ścieżek Twojej poezji
OdpowiedzUsuńzabieram do serca Twoje strofy i życze miłego dzionka i pogłaskaj kota:)
Bożenko :))))) No musiałam zacząć od Ciebie po takim dictum:)
UsuńAle dałaś he he . Mówisz że nawet po zakończeniu świata? Qrcze, to kto je będzie czytał ?:))) Fajna kumpela jesteś - dziękuję Tobie za spontaniczny komentarz - buziaki:)