nutki

nutki

piątek, 26 grudnia 2014

Zatrzymaj w sercu Święta




(Wywiało)

Niespodziewane ochłodzenie,
choć  słodko pachną mandarynki,
stanęły ością  wspak, życzenia
i przejedzone mdlą rodzynki.

Pies  wczoraj, szczekał ludzkim głosem,
kusi spokojem najmniejszy kąt,
anioł zachłysnął się kompotem,
nagle zabrakło „Wesołych świąt”.

Spłynęły jeszcze  przed południem,
jak łzy kapały razem z deszczem,
zabrały wszystkie – „śliczne, cudne”,
achy i ochy  i coś jeszcze…

Zabrały z sobą święty spokój,
wzdychając że to kolejny błąd,
wrócą  wesołe, za pół roku –
a teraz pójdą sobie stąd.

Topniały w  białych  mokrych płatkach,
jak miłość której nie zatrzymasz.
Przechowam  w sercu biel opłatka,
zanim  rozgości (na złe) zima.

5 komentarzy:

  1. W sedno Teresko! Czasem warto w wierszu zejść z tej "magii", "cudowności" i "wesołości" by pokazać, że rzeczywistość skrzeczy,
    "święta" tworzą ludzie przy wspólnym stole, nie będą "cudowne" jeśli ci ludzie nie potrafią sprostać temu wyzwaniu jakim bywa nagłe wrzucenie ich w sytuację "bycia razem", wytrąceni z codziennej krzątaniny, codzienną pogonią za kęsem czerstwej bułki, nie potrafią odnaleźć się w tych "niecodziennych" okolicznościach, w czasie, który toczy się innym rytmem, nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie potrafią "być". Twój wiersz zatem odbieram jako smutną, acz bardzo prawdziwą, subtelnie liryczną, jak zawsze, refleksję na ten temat. Brawo! Teresko, nie musi być okropnie, wiele zależy też od naszego nastawienia, wiem, że czasem trudno je zmienić, że czasem nawet nie ma podstaw, wszystko to wiem, ale warto próbować, mimo wszystko warto, kto nie próbuje bezpowrotnie traci szansę na "cud". Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie i jeszcze raz gratuluję bardzo udanego wiersza "o czymś". :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała erratka, hihihi: powinno być: codziennej pogoni...

    Sorki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Arku :) No właśnie, nie ma nic gorszego, jak uszczęśliwianie na siłę i udawanie . Każdy ma swoją wizję i swoje oczekiwania i sztuką jest to wszystko połączyć. Lubię Święta za ich przesłanie, za refleksyjność i zadumę za piękną oprawę- magię, za to że jest pretekst do spotkań, wspomnień i jeszcze jest długa lista powodów , ale mam także długą listę powodów w drugą stronę - jednak dzisiaj mi jej nie wypada przedkładać . Chyba dopada mnie chandra poświąteczna - chociaż świętowania jeszcze pod dostatkiem, bo pożegnalno -powitalny komitet stoi już na miedzy starego i nowego roku a ja wrzucam pierwszy bieg i spragniona ciepła, wyruszam w kierunku lata :)))))
    Pozdrawiam Cię Arku i miłego dnia Tobie życzę - straciłam rachubę czasu - jaki my dzisiaj dzień mamy zdaje się piątek :))) Miłego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wierzę, że w Twoim sercu nigdy nie zagości zima i nie zamrozi aranka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję Anonimku - aranki są z natury dość odporne na wszelkie niedogodności :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń