~~ Pierwszy bal ~~
Zakwitły na szybach srebrne melancholie,
mróz puka do okna, zaprasza na spektakl
śnieżnych balerinek.
Trwa wichrowy koncert,
bałamuci serce dramatem libretta.
Stokrotkowa zamieć w zimowych baletkach -
debiutują gwiazdki na salonach zimy,
krążą bileciki w bieluśkich kopertach,
jeden na parapet zaokienny spłynął
- zapraszam do walca (odczytałam w biegu),
chciałam odpowiedzieć, lecz się nie zatrzymał.
Jakże go odszukać w wielkiej zaspie śniegu?
Może go porwała już zazdrosna zima?
Całą noc tańczyły zwiewne baletnice,
jeszcze tkwią przed domem śniegowe przelotki,
a ja, z tego balu prysnęłam z księżycem.
Srebrzył się do rana na jaśku w stokrotki.
(aranek)
bal ze śnieżynkami w wirującym tańcu
OdpowiedzUsuńcałą noc tańczyły zwiewne baletnice
balerynki w śniegu miały przemoczone
a z księżycem przysnęła Terenia
na jaśku w stokrotki u boku z księżycem
Pozdrawiam serdecznie:) buziaczki:)
Dzień dobry Bożenko - tak było - nic nie nazmyślałam, nawet jaśka w stokrotki mam aktualnie, a jakże, bo poprzedni był w baranki :))) Mam nadzieję, że trochę rozweseliłam zimę - życzę Tobie Bożenko ciepłego wieczoru :)
UsuńTereniu cuuuuuuuuuuuuudo ten wiersz, leciutki, roztańczony i tyle w nim liryzmu! Takiej zimy mi trzeba, czasem nawet takie bywały - szczęśliwe, radosne...
OdpowiedzUsuńBardzo nastrojowy, arankowy - gratuluję :))
A do mnie dzisiaj uśmiechnął się tak piękny Aniołek, z serduszkiem a w dłoni, że zaniemówiłam i oduśmiecham się :)))
Miłego wieczoru Tereniu :))
To znaczy,Basiu ze wierszyk spełnił swój obowiązek. Miał zadanie uśmiechać i rozjaśniać jak to tylko możliwe. Wszyscy mamy już dosyć szarej ściemy - ja też szukam jaśniejszej strony zimy :)) A co do Aniołka, to wcale się nie dziwię, w końcu one teraz latają bez opamiętania- czasem wystarczy rękę wyciągnąć i w powietrzu złapać - tyle ich wkoło, a wiadomo - swój do swego zawsze ciągnie :))
UsuńI Tobie Basiu ciepełka w dzisiejszy wieczór :))
Teresko, wierszyk bardzo spełnił - uśmiechnął i rozjaśnił jak to tylko możliwe; aniołków co prawda w okolicy nie widziałem, ale... być może i one wkrótce się pojawią i u nas. Dobrze Teresko, że piszesz też i takie wierszyki. :Przy czym słowo "wierszyk" nie ma tu w żadnym wypadku umniejszać wartości tej bardzo udanej wypowiedzi poetyckiej. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńA niech nawet się trochę umniejszy Arku - nie wszystko musi być zaraz wielkie, a ja chyba mam w sobie tam na dnie, wciąż dużo tej małej dziewczynki z przylepionym nosem do szyby i może dlatego świetnie dogaduję się z dziećmi. Wierszyk może się podobać i mamie i córeczce albo synkowi - dlaczego nie pomarzyć wspólnie od czasu do czasu? To bardzo rozwija wyobraźnię i krasi codzienność:)
UsuńDziękuję Arku - wiem że dosypałam dzisiaj cukru do śniegu, ale z pełną premedytacją :))))) Czasem trzeba posłdzić świat:)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
Hmmm... ja też nie narzekam na brak umiejętności kontaktu z dziećmi... Dogadujemy się. Zatem... Lubię ten nurt Twojego pisania Teresko. Trafia do mnie i przypomina wiersze z dzieciństwa, poważnych panów poetów, którzy wspaniale pisali dla dzieci. Pozdrawiam Ciebie raz jeszcze, bardzo... :)
OdpowiedzUsuńDaleko mi do poważnych panów poetów nie mniej bardzo dziękuję:) Domyślam się ze masz wspaniały kontakt z dzieciakami i młodzieżą a do tego poprzez swoją ogromna wiedzę i humanistyczne podejście do życie masz im Arku sporo do zaoferowania. Szczęściarze :)
UsuńFajnego dnia Tereniu :))
OdpowiedzUsuńTaki był Basu, aż szkoda, że mija :)
UsuńWspaniałego tygodnia Basiu :)